Jeśli w swojej gamie jakiś producent
samochodów ma pojazd, którego opinia stała się tak nieprzyjemna,
tak zła, że nawet budując nowy model od zera i poprawiając
wszystko, co było możliwe i tak każdy powie: „Nieeeeee stary-
Lagunę, przecież to awaryjne”, wtedy najprościej zamiast walczyć
z narosłym stereotypem, najprościej zmienić nazwę i po kłopocie.
I tak od dawna mówi się o tym, że wspomniana nazwa Laguna zniknie
z rynku, gdyż kojarzy się źle. Laguna utożsamia zarówno wygodę
i komfort, jak i ponadprzeciętną usterkowość, nie do końca
satysfakcjonujące wykończenie i zwykłą upierdliwość
szwankującej elektroniki. I choć powszechnie wiadomo, że nie jest
z nią najgorzej, a część przypadłości to po prostu mit, narosły
wokół tego modelu, faktem jest, że nie było to auto bezawaryjne,
co więcej na opinię taką jaką ma, w pełni sobie Laguna
zasłużyła.
Renault planuje by ten model
zastąpić.......crossoverem, ze względu na to, że tej wielkości
pojazdy sprzedają się dość dobrze, a rynek wręcz szaleje za
crossoverami. Podobny zabieg zastosował Nissan. Gdy zbliżał się
koniec rynkowej kariery Almery, postanowiono zastąpić ją
crossoverem Qashqaiem, wielkość ta same, ale zamiast klasycznego
kompaktu (który w gamie modelowej i tak występował i występuje,
zwie się Tida)- modny pojazd, udający terenówkę, wyżej
zawieszony z modnymi przetłoczeniami na masce. Podobno i Fiata Bravo
ma zastąpić crossover, ale znając refleks Fiata w przypadku
wymiany modeli- nie nastąpi to prędko.