czwartek, 30 sierpnia 2012

Zagadka dnia: rozwiązanie

Tutturutuuuuuu!!!
Pytanie było podchwytliwe, to przyznaję.
(uwaga! poniższy tekst przeładowany jest różem i szpachlą... autorka nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek dolegliwości spowodowane jego czytaniem)

środa, 29 sierpnia 2012

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Nissan GT-R: za to go kocham

Nissan GT-R: kolejna z moich motoryzacyjnych miłości, nie miałem jeszcze okazji o nim pisać, ale jest to niesamowity samochód, którym firma Nissan- produkująca straszne samochody- udowodniła, że nie mając doświadczenie w produkcji super samochodów, można zrobić takowy i w dodatku nadepnąć nim na odcisk najlepszym (Ferrari, Porsche). Miażdżąca przewaga nad jego podstawowym konkurentem: Porsche 911 GT3 RS i wygrana z Ferrari 458 Italia, a nawet z limitowanym Lexusem LF-A. 
P.S.
I kolejny sukces: chłopiec do bicia (jak można by po parametrach wnioskować) w tym teście, czyli BMW 1M, nie dało redaktorom satysfakcji, a to kolejny z moich ulubionych samochodów.

czwartek, 23 sierpnia 2012

150 powodów, dla których nie powinieneś kupować kabrioletu


Zauważyłem ostatnio, że mimo lata 100% kabrioletów jeździ z zamkniętym dachem, nawet mimo tego, że nie jest wyjątkowo upalnie- bo temperatury do 30 stopni Celsiusa nie można nazwać upalnymi, a mimo wszystko klienci kabrioletów, nie zdejmują dachu. Dlaczego? Czym jest to spowodowane? Podejrzewam, że jest kilka powodów takiego stanu rzeczy, a konkretnie 150, a ludzie decydujący się na samochód z otwartym nadwoziem, nie są do końca świadomi tego i ulegają marketingowi sprzedawców, własnym zachciankom, kaprysowi, albo chęci zaszpanowania. Jednak żeby jeździć kabrioletem, trzeba być odrobinę ekshibicjonistą z jajami. Bo w korku, albo ruchu ulicznym w mieście narażeni jesteś na spojrzenia innych- w zamkniętym samochodzie czujemy się bardziej zamknięci- odizolowani od tego, co na zewnątrz, bardziej „opancerzeni”, bardziej schowani, a w kabrio- wręcz odwrotnie. W dodatku człowiek kupujący kabriolet narażony jest na zaczepki przechodniów- czasem miłych, czasem nie (a bo to wyśmieją muzykę, której słuchasz, a to powiedzą że „pedał w pedalskim samochodzie” itd.).
A teraz przedstawię kolejne 148, argumentów, dla których nie powinieneś kupować kabrioletu, lub które powinieneś wziąć pod uwagę w momencie, kiedy zastanawiasz się nad zakupem takiego pojazdu:

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Idealne auto na wakacje - Meg

Idealne auto na wakacje to dla każdego co innego. Jadąc w góry potrzebujemy innego auta niż wybierając się na camping.

5. Camper van
od stylowych surferskich VW "ogórków",


i staruszków GMC


po nowoczesne UM ECAMPERy


czy typowe campery jak VW Autosleeper Clubman


camper to wygoda, dom na kółkach, sypialnia, kuchnia, pokój i samochód w jednej bryle.jest funkcjonalny, doskonały na wyjazd w miejsce odosobnione ale z możliwym dojazdem, eliminuje potrzebę znalezienia noclegu, a i posiłki jesteśmy w stanie przygotować sobie samodzielnie.

środa, 15 sierpnia 2012

Nowy Range Rover

Szanowni Państwo! 
Z całą przyjemnością, mogę Wam zaprezentować nowego Range Rovera. Mówię to z całą odpowiedzialnością za te słowa, bo mimo faktu, że jestem konserwatystą i nie lubię zmian w motoryzacji, oraz mimo tego, że zapowiedzi przeszczepienia designu Evoque do największego RR budziły we mnie lęk, całość prezentuje się godnie.

A co Wy o tym sądzicie? Czekam na komentarze! 

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

I kto tu podgląda Top Gear?

Właśnie wyciekły zdjęcia Fiata 500 XL, który wygląda na to że będzie jeszcze brzydszy niż 500L. Ciekawe jest jednak to, że kilka lat temu podobną ewolucję Fiatowi Pandzie zafundował Jeremy Clarkson.
Takiej ewolucji Wóz Drzymały (poza Runnerem, który przyzna zapewne, że ekspres do kawy w 500L jest fascynujący) mówi stanowcze nie!

piątek, 10 sierpnia 2012

A jaki samochód bryluje na Olimpiadzie?

Oczywiście jak na Londyn przystało: MINI. Jednak nie Miniacze w zwykłych wymiarach, a ich wersja w skali, która odpowiada za dowożenie oszczepów, dysków i młotów dla zawodników, po oddanych przez nich rzutach.

Jak już dziennikarze radiowej Trójki o nich wspominają, to nie mogłem dłużej przemilczeć tego faktu. Przepraszam starałem się, choć wypatrzyłem je już dawno, wcześniej nim MINI pokazało oficjalną informacje prasową.
Mamoooooo ja też chcę takiego!

Synku, naprawdę sądzisz, że Twój Golf GTI…


…jest w stanie pokonać mojego "dziadka" na prostej? Uściślijmy- pierwszy Golf GTI był szałem- bo był mały, lekki, miał bardzo mocny silnik, który wprost roznosił tę puszkę konserwową, jednak współczesny jego poprzednik jest ciężki, zawansowany technicznie i nie koniecznie rewelacyjnie szybki. Ale czy możliwe jest, by współczesny hot hatch był wolniejszy niż niektóre przykłady samochodów sprzed lat? Myślę, że to możliwe. I mam kilka przykładów takich samochodów, które mógłby przyprawić właścicieli GTI o ciarki, gdy ruszacie spod świateł. Oto one:
Lotus Omega- na pierwszy rzut oka, wygląda zupełnie jak znany nam Opel Omega, z tą różnicą, że ma szersze nadwozie, na którym nie widać rdzy, gdyż czai się za plastikowymi nakładkami poszerzającymi nadwoziami- sprytne. Jednak nie zostały one zamontowane tam by maskować rdzę, ale po to, by zmieścić dużo szersze opony. Samochód wspaniały. Lotus niegdyś miał w swojej tradycji, że brał samochody innych producentów i niejako robił ich tuning. W ten sposób z pozoru nudne samochody stawały się…..drogowymi potworami. Nie muszę chyba mówić, że Lotus Onega był najszybszym sedanem przez 6 lat! Chyba żaden z obecnych najszybszych sedanów na świecie- a mam tu na myśli BMW M5, Cadillaca CTS-V, Porsche Panemerę, Maserati Quattroporte i znowu M5 kolejnej generacji (bo to one, jak pamiętam w ostatnich latach biły rekordy w tym segmencie), nie utrzymywał tego tytułu tak długo. To tylko może świadczyć o tym, jak idealny samochód, stworzył na bazie Opla Omegi Lotus. Jeszcze o samych parametrach: silnik 3,6 biturbo, rozwijające moc 377 KM i moment obrotowy 568 Nm, co dawało temu sportowemu sedanowi przyspieszenie od 0-100 na poziomie 5,3 s (oficjalne dane producenta- nieoficjalnie samochód osiągał setkę w 4,8– nieźle prawda).

wtorek, 7 sierpnia 2012

Drogi- wytwór szatana, a może nie?


Chyba jednak wytwór szatana, bo w innym wypadku musiałbym założyć, że projektują je przedszkolaki, a nie inżynierowie, którzy ukończyli wyższe studia, ze stosownymi tytułami, w stosownej specjalizacji i mają pojęcie o ruchu komunikacji samochodowej. A może jednak, wszyscy Ci najlepsi opuścili ten uroczy kraj w rozpaczy, że wokół sami głupcy i pojechali gdzieś indziej i zostali sami najgorsi i to oni fundują nam „piękne dróżki”. Nie, to jednak musi być wytwór szatana, bo inaczej musiałbym założyć, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zatrudnia u siebie inżynierów z ilorazem inteligencji na poziomie nieprzekraczającym 18 IQ, a jak wiadomo że niezbyt inteligentne zwierzę, jakim jest kura ma więcej.
To w takim razie musi być szatan i jego wielki plan, by nas wszystkich pozabijać i sprowadzić jak najszybciej do piekła. Bo przecież każdy podróżujący po naszych drogach jest w stanie dojść do konkluzji, że to drogi, a nie samochody zabijają. Jasne zdarzy się i tak, że głupota ludzka nie ma granic i można mieć nawet 5 antenek na dachu, a to nie zwalnia z odpowiedzialności posiadania rozumu, a często jest tak, że niektórzy wyłączają rozum, gdy zamontują sobie CB w samochodzie. Dla przykładu, za jednym takim dziś jechałem- bat na dachu i chyba nie wiedział, do czego on jest, bo w piękny słoneczny dzień, na prostej trasie, gdzie widoczność dochodzi do kilku kilometrów, poza terenem zabudowanym, a ten baran jechał 90 km/h, czym wprawiał w frustrację innych kierowców, co prowadziło do niebezpiecznych zachowań, bo takie warunku wręcz sprzyjały do tego, by jechać, co najmniej 100. Wiadomo są też idioci na drogach, co potwierdzają nagrania z Internetu, przedstawiające zachowania kierowców na autostradach- zgroza. Jednak każdy, kto nie tylko posiada mózg, ale i go używa, domyśli się, że skoro na jakimś wjeździe zdarzają się ponadprzeciętnie często dziwne zachowania (zawracania, cofania) można założyć, że to dojazd został błędnie oznakowany. I znowu wracamy do inżynierów. A może by iść na polibudę trzeba wstąpić do sekty, która chce nas wszystkich pozabijać. Naprawdę nie wiem, jak po tylu latach studiów można zaprojektować drogę……np. S10 omijającą Wyrzysk, która rozpoczyna się w małej miejscowości Kosztowo, a kończy w jeszcze mniejszej Rudzie.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Zagadka Dnia: Rozwiązanie

Wczoraj pytałem, jaki to wynalazek znajduje się na zdjęciu. Dziś podaję rozwiązanie: to Chevrolet SSR- retro pick-up, który jest również..........coupe-cabrio.
Więcej na jego temat przeczytacie (mam nadzieję) już jutro, a jeśli jesteście mocno zniecierpliwieni- zapraszam tu.



Gratuluję Papalowi, który był najbliżej udzielenia odpowiedzi- wskazał poprawnie markę.

środa, 1 sierpnia 2012