sobota, 30 marca 2013

Smutek...


Kiedy zobaczyłem po raz pierwszy samochód, o którym będzie mowa, pomyślałem sobie: ,,Może dobrze, że nie wszedł do produkcji, bo byłby gwoździem do trumny Saaba”, ale teraz tę pewność zmąciło trochę pojawienie się BMW 3GT na rynku. A o jakim samochodzie mowa? O zaprezentowanym właśnie, następcy Saaba 9-3, który miał uratować Szwedzką markę od bankructwa, a który to nie doczekał się premiery, w trakcie życia owej marki. Na samym początku kilka uściśleń- Saab żyje, prawa do nazwy i spuścizny po marce przejęli Chińczycy, jak łatwo się domyślać. Niestety nie mają oni praw do logo z gryfem, które Saab dzielił od lat ze Scanią, a ta jest obecnie własnością koncernu Volkswagena i to właśnie Chińczycy ujawnili zdjęcia opracowywanego pod koniec żywota Saaba (tego prawdziwego) modelu 9-3, skąd to wiadomo? Przez brak właśnie logo- jest jedynie charakterystyczny napis SAAB. Jako ciekawostkę, nadmienię również, że model 9-3 będzie produkowany w Chinach, w dodatku z silnikiem….elektryczny. Stylistyka się nie zmieniła, ale będzie to generacja, którą znamy z naszych ulic i która mimo upływu czasu, nadal wygląda całkiem nieźle. I tu pojawia się moja wątpliwość, bo następca 9-3 miał mieć nadwozie hatchback, podobne nadwozie miała pierwsza generacja dziewięć-trójki i było to od lat charakterystyczne nadwozie tego skandynawskiego producenta. Określano ja mianem coupe-kombi, jednak w segmencie, o którym mówimy, takie auta nie cieszą się popularnością, stąd dziwi ryzykowne posunięcie marki, która w owym czasie stała nad przepaścią bankructwa. Czyżby tym modelem chcieli zrobić krok w przód, krok w przepaść? 


Hetchback jest raczej kojarzony z autem segmentu C. rodzinny, praktyczny wóz do miasta i w trasę. Można podejrzewać że stąd popularność sedanów w segmencie D premium. Po prostu, żaden z producentów, nie chce być porównywany z autami klasy C, bo przecież ich produktami mają podróżować dyrektorzy w korporacjach, żony prezesów, albo ich dzieci. Stąd też produkują sedany i tak było od lat i prawdopodobnie będzie tak jeszcze długo. Dlatego też znana doskonale generacja Saaba 9-3, która tworzona była w oparciu o technologię Opla Vectry, została od początku zaprojektowana, jako sedan i był to jeden z ładniejszych sedanów w klasie- trzeba to głośno powiedzieć. Podstawowymi zaletami tego modelu było to, że miał wręcz idealne proporcje nadwozia, krótki przysadzisty tył, ładnie wkomponowaną kabinę pasażerską i idealnej długości przód, lekko opadający ku dołowi klinem. Wprawdzie fani marki zarzucali Szwedom, że nie jest to hatchback, z mocno opadającą szybą tylną, ale czy dużym problemem było, opracowanie takiego auta? Widocznie dla Skandynawów, było. Choć w wersji trzydrzwiowej hatchback na modelu 9-3, w połączeniu z ciekawszymi silnikami, mógłby on stanowić konkurencję dla VW Scirocco. Jednak jest to tylko gdybanie, jak cała ta notka.


A wracając do następcy 9-3. Saab widocznie planował wrócić do pierwotnej koncepcji, ale czy miała to być jedyna wersja 9-3? Jeśli tak, to obawiam się, że mogłaby ona ukoronować spektakularną porażkę, Saaba. Co ciekawe, następca obecnego 9-3 miał być sporo krótszy i rozmiarami przypominałby faktycznie duży kompakt, bo przecież dziewięć-trójka nie była za dużą. Wątpię, że kliencie gustujący w tym segmencie byliby skłonni wybierać samochód pięciodrzwiowy, a w dodatku mały. Choć trochę to się zmienia, bo i BMW przeciera szlaki, bo hatchback ma swoje zalety, ale nawet oni nie są na tyle odważne, by model GT ustanawiać podstawowym nadwoziem, a raczej traktują go, jako wypełnienie luki, która powstała po serii 3 coupe. Stąd też większe nerki na masce 3GT, stąd też unoszony spoiler na klapie, ale jestem przekonany, że i tak podstawą sprzedaży będzie trójka z nadwoziem sedan, lub kombi. A Skandynawowie chcieli zaoferować nam (wszystko na to wskazuje) hatchbacka, jako podstawowy model, czy w takim razie mieli jakieś asy w rękawie, które mogłyby przekonać potencjalnych klientów? Napęd na tył? 4x4? Rewelacyjne zawieszenie? Atrakcyjna cena? Ale czy byłaby to wystarczająca broń w walce o klientów? Bo przecież już druga generacja 9-5 udowodniła, że można zbudować auto prawie doskonałe, używając zdobywającej bardzo pochlebne opinie platformy Opla Insigni i nie czerpać z tego profitów!



A co Wy o tym myślicie, czy takie 9-3 odniosłoby sukces? A w temacie Saaba, już kiedyś pokusiłem się o opisanie genezy bankructwa tej marki, o czym możecie przeczytać w notce pod tytułem: Dlaczego Saab upadł, zapraszam do zapoznania się i z nią, jeśli ktoś jest zainteresowany.

3 komentarze:

  1. Przeciez to nie Saab. To hybryda. Trudno mowic o charakterystycznym wzornictwiw i charakterz w tak zunifikowanej bryle. Chinczycy sa producentami, fakforia, a nie kreatorami!


    OdpowiedzUsuń
  2. Uscislajac: nie on bedzie produkowany w Chinach a jego poprzednik, samochod widoczny na zdjeciach nie doczekał się nawet premiery jako koncept, tak że trudno cos o nim powiedziec, ale z pewnością nie to, że jest hybryda. Pozdrawiam Anonimowego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielka szkoda, bo zapowiadał się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń