Wiele można mówić o wejściu Polski do UE, ale jedno jest
faktem: dzięki niej Polska wyładniała, wszędzie coś się buduje, szkoły się
odnawiają i ich brzydkie, szare elewacje z funduszy na termomodernizację, stają
się coraz ładniejsze. Na polach stare brzydkie Ursusy C330, C360, C380,
Belasusy, Masey Fergusony zastępują coraz to lepsze sprzęty takie jak Fendty,
Claasy, New Holland, Lamborghini oraz John Deery. I ten ostatni ciągnik,
chciałbym Wam przybliżyć, a konkretnie model 5080M wyposażony w turbodoładowany
silnik diesla o pojemności 4,5 l i mocy jedynie 80 KM!!! A najlepsze jest to,
że jest świeżym nabytkiem mojego taty. Możecie narzekać, albo i nie, ale traktory to też część motoryzacji i watro je przybliżać.
Zawsze zaskakiwało mnie to, jak małe wartości silników mają ciągniki rolnicze, ale faktem jest też to, że czas ich użytkowania jest znacznie dłuższy niż przeciętnego samochodu, oraz że nie moc w nich się liczy a moment obrotowy silnika, który w przypadku tego modelu wynosi…no i tu jest problem, bo producent uparcie tego faktu nie podaje, ale jako że można nim spokojnie, bez obciążenia ruszać z biegu czwartego na najszybszych przełożeniach reduktora, musi być on spory. Jeśli już jesteśmy przy silniku, technologia zastosowana do wtrysku paliwa to typowy wtrysk mechaniczny, wprawdzie nowsze konstrukcje tego producenta mają już Common Rail, jednak traktowy z serii M, nie mają jeszcze tego udogodnienia. Co ciekawe, dawny klekot ciągników został zastąpiony dźwiękiem przypominającym ten z ciągników siodłowych. Dzięki temu, tata może nas teraz zaskoczyć nagłym i niespodziewanym pojawieniem się w domu i już nikt nie będzie wcześniej wiedział, że się zbliża do domu- ZGROZA!! :P
Zawsze zaskakiwało mnie to, jak małe wartości silników mają ciągniki rolnicze, ale faktem jest też to, że czas ich użytkowania jest znacznie dłuższy niż przeciętnego samochodu, oraz że nie moc w nich się liczy a moment obrotowy silnika, który w przypadku tego modelu wynosi…no i tu jest problem, bo producent uparcie tego faktu nie podaje, ale jako że można nim spokojnie, bez obciążenia ruszać z biegu czwartego na najszybszych przełożeniach reduktora, musi być on spory. Jeśli już jesteśmy przy silniku, technologia zastosowana do wtrysku paliwa to typowy wtrysk mechaniczny, wprawdzie nowsze konstrukcje tego producenta mają już Common Rail, jednak traktowy z serii M, nie mają jeszcze tego udogodnienia. Co ciekawe, dawny klekot ciągników został zastąpiony dźwiękiem przypominającym ten z ciągników siodłowych. Dzięki temu, tata może nas teraz zaskoczyć nagłym i niespodziewanym pojawieniem się w domu i już nikt nie będzie wcześniej wiedział, że się zbliża do domu- ZGROZA!! :P
Przejdźmy do kabiny: na komfortowym, amortyzowanym
mechanicznie siedzisku, na środku babiny z podłokietnikami po prawej i lewej
stronie, oraz pasem bezpieczeństwa, siedzi operator tej maszyny. Po jego prawej
stronie, tuż pod ręką umieszczono wszystkie niezbędne przełączniki od wałka
napędzającego maszyny (WOM), od podnośników czołowego (TUZ) i tylnego, oraz
przełącznik od dezaktywacji napędu na cztery koła. Tak, tak nie przesłyszeliście
się ten traktor, jak większość współczesnych ma stały napęd na cztery koła.
Docelowo zawsze jest włączony, jednak może stosownym przyciskiem zostać niejako
„uśpiony”, ponieważ po wciśnięciu hamulca, traktor z powrotem będzie napędzany
czterema kołami. Tuż ponad niezbędnymi przyciskami i dźwigniami, znajduje się
panel sterujący ogrzewaniem i klimatyzacją (!!!), oraz radio. Dealer John Deera
postanowił wyposażyć swój traktor, w radio JVB, które posiada wejście
AUX do podłączenia zewnętrznego źródła muzyki i które zapewne gra dobrze,
jednak przez zamontowany w kabinie jeden głośnik, niezbyt można docenić jego
możliwości. Oddać jednak trzeba, że przydaje się podczas niezliczonych godzin
spędzonych na polu, oraz w trasie. Po raz pierwszy jazda ciągnikiem jest
przyjemna i nie męczy jak kiedyś, gdy klekot diesla ogłuszał do tego stopnia,
że buczało Ci w uszach, a kierownica kręciła się tak ciężko, że następnego dnia
miałeś zakwasy na rękach. A co do jednego głośnika- już z Runnerem i moim
bratem rozważaliśmy możliwość rozbudowania sprzętu grającego w kabinie, no tak skromnie: wzmacniacz, 4 głośniki i subwoofer. A i
jeszcze jedno: cała kabina wykończona jest miłymi jasnymi odcieniami plastików,
więc od razu jest radośniej we wnętrzu, choć już mnie to męczy- bo ktoś
brudnymi rękoma ujeb…..ubrudził roletkę od szyberdachu. Poza tym widać, że to
Amerykański ciągnik, bo ma aż dwa uchwyty na kubki- a jak wiadomo za oceanem,
ilość uchwytów na kubki, jest podstawowym kryterium przy wyborze samochodu.
Jak jesteśmy przy temacie trasy- traktor rozpędza się do 40
km/h, ale jak dla mnie pędzenie nim z tą prędkością jest niczym samobójstwo,
radziłbym wcześniejsze wprawienie się na niższych prędkościach, ponieważ
wspomaganie przystosowane do pracy w polu, tak by nie męczyło kierowcy, jest
bardzo mocne, a tym samym niezbyt precyzyjne i jadąc z prędkością 40 km/h
niezbyt wprawiony kierowca możne wprowadzić go w nerwowe bujanie to w prawo, to
w lewo i wpaść pod TIRa. Ciągnik wyposażony jest w 4
biegi i reduktor. Do wyboru mamy szybkości A, B, C i D, czyli de facto biegów
jest….16, a na tym nie koniec. Jako że
inną dźwignią wybieramy czy Johny ma jechać w przód czy w tył, mamy 16 biegów
do przodu i……………. 16 do tyłu. AAAAAA!!! Czujecie to? Nie zdziwcie się jak
jednego dnia, kiedy będziecie jechali rowerem, a tu nagle i niespodziewanie wyprzedzi was zielony John Deere
jadący 40 km/h do tyłem- to będę ja :)
Zaskakujące, jak dla mnie- laika, było sterowanie przednim
turem. Pamiętam jeszcze takie, które montowane były w Ususach C360 a ich
obsługa była skomplikowane. W John Deerze mamy jeden dżojstik, który steruje
wszystkim. Przechylenie dźwigni w przód- tur jedzie w dół, przechylenie w tył-
tur do góry, prawo-lewo: łyżka podnosi się i opuszcza. W dodatku tur wyposażony
jest w funkcję samopoziomującą, tak, że jeśli na łyżkę nabierzemy np. śnieg
podnosząc ją, nie będziecie musieli korygować jej położenia, bo za to, by nic
z niej nie wyleciało odpowiada traktor. Żałuję tylko, że zamiast tura nie można
np. zainstalować sterowanych tym dżojstikiem dwóch działek maszynowych :D ale
byłaby jazda.
Generalnie zaskakująca maszyna, która daje dużą radochę z
jazdy i która, mimo że skonstruowana by ciężko pracować w polu, sprawi, że na
twarzy laika pojawi się duży uśmiech.
Jak dla mnie John Deere 5080M jest ewidentnie Wozem
Drzymały, a co Wy sądzicie na ten temat? Czekam na Wasze komentarze.
P.S.
A ja u dealera obczaiłem coś dla mnie: John Deere Gator XUV
855d 4x4- pojazd ATV, dwuosobowy, z kabiną zamkniętą, i „paką”, oraz napędem na
cztery koła zasilane silnikiem diesla. Mrrrrr, ale będzie jazda!!!
P.S.2
A czy wiedzieliście, że założycielem firmy John Deere był polski
imigrant w USA Jan Jeleń, który zaczął produkować pługi? Ja nie wiedziałem, ale
to tłumaczy tę absurdalną nazwę firmy.
P.S.3
Notka może być szokiem dla odwiedzających, ale traktory to drogie maszyny, które czerpią również z najnowszej technologi. Nie są już klekoczącym bardziewiem, oraz kosztują niemałe pieniądze- np. opisany tu 5080M w przybliżeniu kosztuje tyle co nowe BMW serii 5. Jeśli spodobało się wam to podejście, piszcie- będziemy szukali alternatyw dla samochodów i będziemy szukali atrakcyjnych "Wozów Drzymały".
To tatko zamiast kupić Ci miniacza, zainwestował w traktór :P ajajajaj biedactwo :D
OdpowiedzUsuńTeż tak zareagowałem póki u dealera się nie przejechałem i chwilowo zapomniałem o Miniaczu :P
OdpowiedzUsuń"A czy wiedzieliście, że założycielem firmy John Deere był polski imigrant w USA Jan Jeleń, który zaczął produkować pługi?" - skąd masz tą informacje? Mocno mnie ona ucieszyła ale encyklopedie ściągnęły na ziemie pisząc, że: John Deere to amerykański kowal, syn Williama Deere'a, urodzony w Rutland, Vermont. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarka John Deere to świetna firma z wieloletnią tradycją - naprawdę solidny sprzęt oraz niezawodny.
OdpowiedzUsuńkredyt na mieszkanie w Łodzi
OdpowiedzUsuńW Amtrust Group zajmujemy się się doradztwem kredytowym w zakresie m.in. kredytów na mieszkanie, dom i działkę w Łodzi. W swojej ofercie zapewniamy bezpłatne usługi profesjonalnych doradców kredytowych i pomoc w zakresie kompletowania i składania wniosków oraz wyliczenia zdolności kredytowej. Nasze usługi są bezpłatne więc jeśli jesteś chciałbyś kupić mieszkanie w Łodzi i poszukujesz najkorzystniejszego kredytu mieszkaniowego - skontaktuj się z nami już dziś. Nasi doradcy kredytowi to cenieni na rynku profesjonaliści, którzy mają ponad 20 letnie doświadczenie i zdobyli już nie jeden kredyt na mieszkanie! Znajdziemy dla Ciebie najlepszą ofertę na rynku.
https://www.amtrust-group.com/doradca-kredytowy-lodz
John Deere zawsze robił piękne maszyny rolnicze. Ta marka zawsze kojarzyła mi się z potężnymi, silnymi i zarazem drogimi maszynami rolniczymi. Nie wiem dlaczego, ale te maszyny zawsze wzbudzały respekt. Tylko jak z dostępnością części do nich?
OdpowiedzUsuń