Zgadzam się z Runnerem, który na hasło 20 tys. PLNów
powiedział, że nie chodzi o auto idealne, a o samochód, który Tobie właśnie, w
tym momencie odpowiada (to nie jest cytat, a moja luźna interpretacja jego
słów). Segment samochodów używanych w cenie ok 20 tys. zł jest jednym z najpopularniejszych
i równocześnie najliczniejszych na rynku, a przede wszystkim jednym z
najbardziej przystępnych cenowo dla klientów. Dlaczego? Bo można w nim wybierać
i spotkać najróżniejsze pojazdy, nowsze starsze, sedany, kombi, sportowe coupe.
Za 20 tys. zł można już kupić używane MINI, pierwszej generacji od BMW. Ale nie
o tym samochodzie chciałbym napisać. Moją obecną potrzebą, oraz moim kryterium
w tym momencie życia, w którym się znajduję jest wszechstronność auta. Dlatego
poleciałbym auto ze wszech miar wszechstronne, przestronne i praktyczne: Land Rovera Discovery II, produkowanego w latach 1999- 2004.
KOMFORT:
Podstawową zaletą tego samochodu jest to, że ma klasyczny
napęd na 4 koła, reduktor i REALNE a nie, urojone właściwości terenowe.
Sam samochód wizualnie nie różni się w znaczącym stopniu od
swojego poprzednika Discovery pierwszej generacji, ale to wszystko tylko
pozory. W rzeczywistości jego nadwozie wydłużyło się o 18 cm, a mechaniczna
blokada centralnego dyferencjału zastąpiona została elektronicznymi pomocnikami.
Co istotne to fakt, że nie pogorszyły one zdolności terenowych samochodu.
Samochód może być wyposażony w hydropneumatyczne zawieszenie
tylne, z funkcją samo poziomowania, choć i bez tego udogodnienia jazda nim jest
komfortowa. Wsiadając do środka nie spotkamy tak wyrafinowanych materiałów jak
we współczesnych samochodach, lub jak w autach osobowych w tym samym wieku, co
LR, ale samo wnętrze nie wygląda brzydko, materiały są spasowane przyzwoicie, a
sam projekt deski rozdzielczej jest prosty i estetyczny. Sporo egzemplarzy ma
bardzo bogate wyposażenie, ze skórzaną tapicerką, odtwarzaczem DVD dla
pasażerów z tyłu, oraz wszystkim, co niezbędne by spokojnie podróżować. Jedyną
wadą auta, to fakt małego rozstawu osi, oraz wysokiego nadwozia przez to,
samochód na zakrętach przechyla się dość znacznie, ale nie stanowi to
zagrożenia dla podróżujących w nim pasażerów. Wracając do deski rozdzielczej:
na kierownicy możemy spotkać sterowanie radiem podobne do tych stosowanych w
Renault, a dla użytkowników Fiatów 126p mogą się spodobać niektóre przyciski
umiejscowione na obudowie zegarów zupełnie jak we wspomnianym Małym Fiacie. Tak,
że mamy element nostalgiczny i dla mnie, bo moi rodzice właśnie takiego Małego
Fiata posiadali i wspólnie jeździliśmy nim na wszelkie wycieczki, przy czym
zabawialiśmy Rodziców, wraz z siostrą naszym głośnym śpiewem.
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem fanatykiem szyberdachów, a w
tym samochodzie mogą być aż trzy szyberdachy! Każdy można uchylić i dzięki temu
w gorący dzień szybko przestudzić rozgrzaną blachę auta. Co więcej: w naszej
strefie klimatycznej, gdzie słońca mamy pod dostatkiem, ale tylko w ciągu kilku
miesięcy roku, łatwo popaść w depresję, przez brak odpowiedniej ilości promieni
słońca. Szczególnie łatwo w nią popaść siedząc w ciemnym, szarym i kiepsko
oświetlonym wnętrzu samochodu. Ale spokojnie! Discovery w wielu przypadków
występuje w ładną, a co ważniejsze- dobrze znoszącą upływ czasu skórzaną,
wielokroć jasną, skórzana tapicerką, a wspomniane trzy szyberdachy, dodatkowo
dostarczają nam potrzebnego słońca. A i oczywiście nie można zapomnieć o
dodatkowych szybkach nad oknami w bagażniku.
Bagażnik jest spory, mogą być w nim montowane dwa dodatkowe
fotele z zagłówkami wysuwanymi z podsufitki. Pasażerowie z tyłu siedzą znacznie
wyżej niż ci w pierwszym rządzie, dzięki temu mają bardzo dobrą widoczność i nie
potrzeba było projektować sporo miejsca na kolana w momencie powstawania tej
konstrukcji. Z tyłu spokojnie mogą podróżować dwie dorosłe osoby w komfortowych
warunkach. Dodatkowa zaleta: uchwyty przy zagłówkach foteli przednich, do
uchwycenia się.
EKONOMIA:
Land Rover= wydatek? To absolutnie mit! Samochód mimo tej
dość krzywdzącej opinii nie jest awaryjnym pojazdem, choć fachowcy radzą unikać
egzemplarzy wyposażonych w hydropneumatyczne zawieszenie, gdyż w razie jego
awarii koszty jego naprawy mogą być znaczne.
Co więcej inne awarie, które mogą dręczyć Discovery nie są
tak naprawdę w stanie go unieruchomić, a jedynie mogą trochę utrudnić życie
jego użytkownikom, choć jeśli ktoś wcześniej jeździł autami spod znaku Forda i
Renault nie będą mu obce, ani zaskakujące. Bo czy awarią można nazwać
zablokowanie się drzwi? Skrzypiące plastiki?
Najlepiej jednak przedstawiają się jednostki napędowe, które
wśród użytkowników Land Rovera uchodzą ze bez awaryjne. Do wyboru w Discovery
były dwie jednostki benzynowe V8: 4,0 o mocy 185 KM i momencie obrotowym 340 Nm
i większa o pojemności 4,5 dysponującą mocą 218 KM i momentem obrotowym 400 Nm,
oraz jedna jednostka dieslowska 2,5 (Td5) o mocy 138 KM i momencie obrotowym
300 Nm. Jednostka dieslowska nie była demonem szybkości, absolutnie! Bo
rozpędza się do setki w 15,3 sek. Jednak jej zaletą jest bezawaryjność. Co
prawda w benzyniakach z początku produkcji awarii ulegały panewki oraz głowice,
jednak myślę, że przez ponad 11 lat obecności na rynku we wszystkich autach
zostały one wymienione na solidniejsze.
Jeśli zaś chodzi o awarie, którym może ulec silnik dieslowski,
są one typowe dla tego typu jednostek, czyli uszkodzeniu mogą ulec
pompowtryskiwacze, oraz koło dwumasowe.
STYL:
No i tu LR ma szczególną przewagę. Nie jest to najbardziej
finezyjny projekt w historii motoryzacji, to prawda, ale jego bryła nakreślona prostymi
krawędziami, niczym projekt narysowany na desce kreślarskiej od linijki, może
się podobać. Mnie osobiście kanciaste samochody pociągają. Trzeba mieć tupet,
że by wpaść na pomysł: „zróbmy samochód- tu masz linijkę rysuj”. Z drugiej
strony od samochodów prawdziwie terenowych nie wymaga się finezyjnych
przetłoczeń, one nie mają być pięknem. One nie mają razić i sprawdzać się w
trudnych warunkach, gdzie droga w trakcie roztopów praktycznie nie istnieje,
gdzie w zimie na drodze tworzą się zaspy śnieżne i gdzie latem po zimie w
drodze jest za dużo dziur. A co więcej. Ten samochód ma być wołem pociągowym.
On nie ma się bać pociągnąć kamping, łódkę na lawecie, wózka z bykiem na jego
pokładzie jak będzie taka potrzeba. Czy ktoś wymaga atrakcyjnego wyglądu od
latarki, traktora, długopisu, kurtki lub butów trekkingowej? Nie! One mają spełniać
swoje zadanie. Discovery jest w tym idealny.
Ten samochód jest dla ludzi pragmatycznych, nie dla estetów.
Jego nie mają podziwiać koledzy z pracy, kiedy stoi zaparkowany na parkingu,
oni mają go podziwiać, gdy wjedziesz nim w teren.
Podsumowując:, dla kogo jest Land Rover Discovery? Dla kogoś
pragmatycznego, potrzebującego komfortowego auta, które poradzi sobie w
trudniejszym terenie niż współczesne SUVy i crossovery, gdzie liczy się
reduktor i prawdziwy napęd na cztery koła.
W czym jest lepszy od Laguny i innych aut używanych za 20
tys.?
Ma napęd na cztery koła, ma spory prześwit, może zabrać 7
pasażerów na pokład, lub pięciu i sporą ilość bagażu, jest bezawaryjny, duży, a
przede wszystkim może mieć trzy szyberdachy, więc możesz poczuć się prawie jak
w kabriolecie. A najlepszą recenzją jego właściwości terenowych jest fakt, że
wielokrotnie te samochody brały udział w wyprawach terenowych.
Przy kupnie samochodu nie warto przeznaczać wszystkich pieniędzy na ... samochód , polecam odłożyć 20% na niespodziewane wydatki
OdpowiedzUsuńVag-Expert