środa, 15 stycznia 2014

Jak cię piszą, tak Cię widzą- czyli krótka rozprawa o zmianach nazw

Jeśli w swojej gamie jakiś producent samochodów ma pojazd, którego opinia stała się tak nieprzyjemna, tak zła, że nawet budując nowy model od zera i poprawiając wszystko, co było możliwe i tak każdy powie: „Nieeeeee stary- Lagunę, przecież to awaryjne”, wtedy najprościej zamiast walczyć z narosłym stereotypem, najprościej zmienić nazwę i po kłopocie. I tak od dawna mówi się o tym, że wspomniana nazwa Laguna zniknie z rynku, gdyż kojarzy się źle. Laguna utożsamia zarówno wygodę i komfort, jak i ponadprzeciętną usterkowość, nie do końca satysfakcjonujące wykończenie i zwykłą upierdliwość szwankującej elektroniki. I choć powszechnie wiadomo, że nie jest z nią najgorzej, a część przypadłości to po prostu mit, narosły wokół tego modelu, faktem jest, że nie było to auto bezawaryjne, co więcej na opinię taką jaką ma, w pełni sobie Laguna zasłużyła.
Renault planuje by ten model zastąpić.......crossoverem, ze względu na to, że tej wielkości pojazdy sprzedają się dość dobrze, a rynek wręcz szaleje za crossoverami. Podobny zabieg zastosował Nissan. Gdy zbliżał się koniec rynkowej kariery Almery, postanowiono zastąpić ją crossoverem Qashqaiem, wielkość ta same, ale zamiast klasycznego kompaktu (który w gamie modelowej i tak występował i występuje, zwie się Tida)- modny pojazd, udający terenówkę, wyżej zawieszony z modnymi przetłoczeniami na masce. Podobno i Fiata Bravo ma zastąpić crossover, ale znając refleks Fiata w przypadku wymiany modeli- nie nastąpi to prędko.

Ale wracam do meritum, generalnie gdy któryś z producentów ma samochód za którym nazwa się wlecze, odstrasza klientów, zamiast być marką samą w sobie (tak jak marką samą w sobie jest Golf-o zgrozo, Passat-o zgrozo, Corolla, czy Accord)- najłatwiej ją zmienić.
Przykłady? Forda Escorta, który nie miał zbyt dobrej opinii, zastąpiła zupełnie nowa konstrukcja- Focus. Opla Vectrę która nie mogła nawiązać walki z Passatem, zastąpiono dużo lepszą Insignią i trzeba przyznać, że i Fordowi i Oplowi ta zmiana wyszła na dobre. Peugeota 407 nękanego elektronicznymi, upierdliwymi dolegliwościami zastąpił 508, który podobnie jak Insignia podniósł poprzeczkę, choć nie spełnił do końca oczekiwań klientów, którzy spodziewając się że z cyfrą 5 wiąże się nie tylko z nową konstrukcja, ale i ze skokiem o klasę wyżej, poczuli się rozczarowani, że 508 ani nie jest cztery-setką, ani nie ma wielkości sześć-setki.

Jednak sednem tej notki miało być to, że jest producent, który zamiast sprytnie marketingowo mamić odbiorcę zmianą nazwy itd. postanowił pozostać przy obecnej, mimo że do tej pory nazwa ta kojarzyły się z produktem samochodopodobnym, pod względem jakości oraz designu. Jaki to producent? KIA.
I nie chodzi mi o jakiś konkretny model- cała gama Kii pozostała przy starych nazwach. STOP! Nie cała, to prawda jeden model zmienił nazwę.
Poprzednikiem Cee'dem była Cerato, ale fala krytyki jaka spadła na ten samochód, była tak ogromna pod każdym względem (wystarczy wspomnieć o fakcie, że zdobyła tylko 3 gwiazdki w testach zderzeniowych Euro NCAP, w roku 2005, gdzie standardem powoli stawał się wynik na poziomie 5 gwiazdek), której design był tak powalający jak wata wyciągnięta z opakowania, że nie warto było pozostawać przy tej nazwie, za wszelką cenę. Stąd Kia zastąpiła Cerato modelem Cee'd. Prawda też jest taka, że kompakty są dźwignią sprzedaży każdej firmy, stąd takie posunięcie było jak się okazuje nieuniknione. Nie można było pozwolić sobie, by kiepska renoma poprzednika wpłynęła na całkiem udany produkt jakim jest Cee'd, w dodatku w tak ważnym segmencie. Niemniej wszystkie pozostałe modele Kii, pozostały przy swoich nazwach bez zmian. W formie ciekawostki wspomnę tylko, że w USA- amerykańska wersja Cee'da, ze zmienionym designem, nadal jest sprzedawana pod nazwą Cerato.

Kilkanaście lat temu, gdyby ktoś mi powiedział, że będę pisał notkę o Kii- wyśmiałbym człowieka. Takie auta jak Kia Optima, Sorento, Sportage, Carens, Rio, kojarzyły mi się z pojazdami, które jak już wcześniej je nazwałem są produktem samochodopodobnym. Ani nie miały porywającego designu, ani nie charakteryzowały się świetnym wykonanie, a nie wspomnę już o kiepskiej renomie pod względem bezawaryjności. A tu prawdziwy szok! Skok technologiczny o kilkanaście lat do przodu, jaki wykonała Kia- jest godny podziwu, i nikt nie powie mi, że obecnie modele tej Koreańskiej marki wyglądają źle- co więcej- są takie, które aż przyciągają wzrok, wzbudzają zainteresowanie i zachwyt. Kiedy już Pan Waldek P. proponuje Kię Optimę, jako idealne auto w klasie wyższej, tzn. że coś się dzieje!



Optima, ze swoimi dużymi felgami, tym profilem niczym z czterodrzwiowego coupe, z wąską linią okien jak w sportowych wozach, z tym agresywnie wyglądającym przodem, z dużym grillem i ostro zakończonymi reflektorami,............. przecież Optima wygląda lepiej, od nie jednego auta z tego segmentu, a może nawet jest najładniejszym? Passata (das auto) na pewno pod względem polotu został zdetronizowany. To jeszcze nic! Optima swoim wyglądem dobiera się do dupska (Passata- das auto) CC.


A teraz chwila refleksji, czy ktoś pamięta, jak wyglądał poprzednia generacja Optimy? To zamieszczam kilka zdjęć obrazujących, jej poprzedników

Spójrzcie na pierwszą generację Rio, kiedyś Jeremy Clarkson napisał, że z ciekawości zamówił taką do testowania, dalszy przekaz był dużo bardziej dramatyczny: jego własne dzieci poprosiły go, by nie podjeżdżał po nie, pod szkołę Kią Rio, bo inne dzieci się z nich śmieją. Przyznać trzeba jedno- Rio nie zniewalało ani designem, ani ilością przestrzeni, mimo że wyglądało jak obszerne kombi. A teraz jak wygląda Rio? A jak wygląda choćby Picanto, Sportage bijące rekordy sprzedaży, oraz Carens, która budzi baaaaaardzo pozytywne emocje gdy spotka się ją na drodze.





I mam taką jedną uwagę, szczególnie dla Renault, zamiast gadać: „za tym samochodem ciągnie się zła opinia, ta nazwa kojarzy się pejoratywnie, to się nie uda” może czas zatrudnić dobrego projektanta, poeksperymentować z designem, postawić na jakość wykończenia, oraz solidność i wszystko się uda. Panowie- bierzcie przykład z Korei. Jeśli Kia udowadnia, że nawet mimo cen, które są porównywalne do konkurencji, kliencie wybierają jej auta- nie zważywszy na nazwę, to znaczy że i dla Laguny jest jeszcze nadzieje.
Pamiętam jak jeszcze w okolicach roku 2000 gdy ktoś kupował auto marki Kia, patrzono na niego z politowanie, a czy obecnie na właścicieli Cee'dów spoglądamy w podobny sposób?

Taka drzazga w mózg, do myślenia na dzisiejszy wieczór.

8 komentarzy:

  1. Drzazga kłuje mnie od dłuższego czasu. Obawiam się że następca, który ma konkurować z Passatem i insignią będzie bardziej poprawnym Samsungiem niż atrakcyjnym Renault. Stylistyka Fluence i Latitude nie porywa - nie mozna krytykowac za zbyt wyszukaną bryłę (Vel Sastis), nie mozna krytykować, że bezsensowne (odpowiadają zapotrzebowaniu na rynku).

    Renault wprowadza ciekawe rozwiązania konstrukcyjne, pilnuje jakości, świetnie działa sieć serwisowa, a Laguna ostatniej generacji mimo swoich zalet, niesłusznie pozostaje w cieniu krytyki.

    Ale Mateusz nie napisałeś o najważniejszym producencie, który nie zmienia nazwy modelu, który produkuje modnie, który rozpycha się w grupach róznych segmentów, który produkuje crossover, SUV. To oczywiście - Mercedes, porównajmy pierwsza A-class z obecną, E -class, C-class.
    Poza tym Mercedes zrobił coś jeszcze - postawił na jakość i funkcjonalność, nowy W 204 kosztuje więcej niż Laguna, oferując o połowę mniej dodatków niz nawet kilkuletnia Laguna. Z perspektywy czasu zastanawiam się czy taka nonszalancja nie jest właściwym kierunkiem?
    Czy luksus i prestiż musi zawsze wyrażać się w całej masie dodatków, elektroniki?
    Z perspektywy czasu wieksze uznanie uzyska model "idiotoodporny", może nawet nieco toporny, ale niezawodny, poprawnie zestrojony i optymalnie skonfigurowany.

    Mam wrażenie, że wśród wymienionych producentów Mercedes jest pewny siebie, nie wstydzi się popełnionych błędów i zacząć wszystko od nowa.
    Kia podobnie - ma odwagę, ale nie ma takiego zaplecza jak Mercedes,
    a Renault? widać, że jest pełne kompleksów - producent świetnie trzyma się w segmencie aut cieżarowych, dostawczych (Mack) dostarcza silniki do sportów wyczynowych F1 (dominacja Red Bulla, świetnie wyniki Lotus Renault 2013, co trzeci bolid na torze był napędzany silnikiem R.S.27.), ma za sobą takie genialne modele jak Twingo pierwszej generacji, Renault Scenic, Espace. Mam nadzieję, że Ranult w najbliższej przyszłości nie będzie produkował tylko poprawnych samochodów i podglądał konkurencję, ale wniesie nową jakość i wyznaczy kierunek.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie taka krótka ta Twoja rozprawa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam jestem zadowolony ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry wpis, pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma czegoś takiego że "Laguny są awaryjne a mercedesy chodzą jak igła" Wszystko zalezy od tego jaki egzemplarz Ci się trafi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie, jak ma coś paść to padnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie, patrząc po dawnym designie KIA ciężko uwierzyć, jak wielki progres zrobiła ta marka. I widać tego efekty - w 2019 KIA była w TOP10 najpopularniejszych marek samochodów na świecie: https://dobraflota.pl/aktualnosci/najpopularniejsze-marki-na-swiecie-poznaj-top-10. KIA idzie z duchem czasu i wygląda po prostu dobrze - a Stinger nawet zachwycająco.

    OdpowiedzUsuń