niedziela, 21 kwietnia 2013

Stary niedźwiedź mocno śpi a tu.....puk....puk...Citroen


Niemiecka wielka trójca głośno chrapie pewna zachowania status quo a tu ich terytorium już od dawna dzielą pomiędzy sobą Japończycy (Lexus i Infiniti), Brytyjczycy (odrodzone marki Jaguar, Land Rover), a obecnie do owego grona „rozkrawaczy luksusowego tortu” zaczynają aspirować Włosi (Maserati Ghibli), oraz….uwaga, uwaga….Francuziki (Citroen).
Najlepszym przykładem, że wielka trójca śpi są prezentowane w Szanghaju koncepty Mercedesa i BMW, którymi są małe crossovery jak BMW X4 concept, oraz Mercedes GLA, zbudowany na płycie podłogowej klasy A, a tu proszę bardzo, Citroen bez żadnego kompleksu, bez podchodów na małe crossovery uderza swoim conceptem wprost w BMW X5, Mercedesa ML i Audi Q7.
Ale zacznijmy od Włochów, a konkretnie od Maserati: Ghibli- nazwa znana fanom marki, niegdyś było to duże coupe z silnikiem umieszczonym z przodu, o nietuzinkowym wyglądzie, a w nowej odsłonie jest to sedan i to wielkości BMW 5. Maserati tym samym chce wkroczyć na terytorium najpopularniejszych limuzyn i odebrać konkurentów Mercedesowi E-class, Audi A6, wspomnianemu już BMW 5, oraz Jaguarowi XF, który nadal uchodzi za auto egzotyczne, dla kogoś kto ma styl i ceni sobie też moc, ale i indywidualność, której wielka trójca nie koniecznie jest symbolem. 

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Nie zabijaj Alfy Romeo Fiacie!


Za każdym razem, kiedy widzę informację prasową o zamierzonymi przez Volkswagen przejęciu Alfy Romeo, mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony mówię sobie: „Nie, tylko nie Volkswagen, przecież oni odbijają wszystkie auta przez klakę, wprawdzie kalka jest inna dla każdej marki, ale przez to tworzą najnudniejsze i najbardziej przewidywalne auta na świecie”(dla niewierzących zadanie: rozszyfrujcie wszystkie auta na poniższym zdjęciu).

Z drugiej strony coś każe mi nie wygłaszać przedwczesnych opinii, bo przecież w grupie VW są też Lamborghini, Bugatti, Porsche, Bentley a poniekąd to właśnie VW nie dość, że uratował te marki, które nie mogły odnaleźć się we współczesnym świecie motoryzacyjnym, to w dodatku przyczynił się do tego, że obecnie przeżywają prawdziwy renesans. A spójrzmy na obecną Alfę Romeo: koncern Fiata nie ma na nią żadnego pomysłu! Ok, świetnie się sprzedał model 8C Competizione, ale w sprzedaży samochodów zarabia się głównie na rynku dla zwykłych ludzi, nie autami limitowanymi w dodatku w ilości pięciuset sztuk- toż to koszty opracowania takiego auta są znacznie droższe, niż jakiejkolwiek masówki. A jakie modele oferuje Alfa Romeo, obecnie MiTo i Giuliettę, oraz nie jestem pewien, ale prawdopodobnie również 159. Na dniach ogłoszono też cennik 4C. 

piątek, 12 kwietnia 2013

BeBop metodą na ratunek Renault?

Ludzie w Renault są idiotami! Nic innego mi go głowy nie przychodzi! Sprzedaż im spada, Laguna się nie sprzedaje, Koleos też nie, Megane nie tak jak zakładali, Twingo leży i kwiczy. Jedynie ostatnio Clio podźwignęło wyniki finansowe, a francuzi idą za ciosę i odnawiają całą gamę utrzymując podobną stylistykę. Po nieudanych modelach takich jak VelSatis (umówmy się, był on porażką- absolutnie i nie podważalnie, a już to, co ja o nim sądzę niech pozostanie moją tajemnicą), oraz Avantimie, przydałby się tej Francuskiej marce jakiś zastrzyk w postaci, dwóch, trzech rewelacyjnie się sprzedających modeli. A tu się okazuje, że w momencie debiutu Kangoo drugiej generacji panowie w Renault znowu sobie popłynęli i wymyślili, że na bazie tego dostawczaka będą budowali samochód mogący konkurować z Citroenem DS3, albo Fiatem 500. Jednak jakoś im to nie wyszło w efekcie, czego powstało Kangoo BeBop, które wygląda raczej jak konkurent Seicento Brush, albo Opla Agili nJoy.

wtorek, 9 kwietnia 2013

3986 KM w jednej notce, czyli historia o tym, jak McLaren stworzył samochód...i konkurencja też!


UWAGA! W notce występują najgorętsze nazwy ostatniego sezonu! Przed przeczytaniem radzimy sprawdzić wytrzymałość serca, podniesione ciśnienie gwarantowane!


Czy to, że ktoś ma muskuły w naszych czasach robi wrażenie? Możliwe, ale nie na wszystkich. Czy to, że auto ma ponad 900 KM robi na fanach motoryzacji wrażenie? Owszem! Ale co jeśli, design samochodu mówi coś zupełnie innego? Wręcz sugeruje: „cześć jestem jakąś tam polską firmą chcącą wyprodukować super samochód”. Brak mu muskułów, brak powiedzenia: hej…jestem szybki, mocny i wiem, co tu robię.  Nie mówię, żeby było to ostentacyjne. Taki samochód powinien być i elegancki i muskularny, ale nie może wyglądać jak rozjechana żaba na asfalcie, a tak jest w przypadku McLarena P1.