poniedziałek, 27 lutego 2012

Witaj Zespole

Widzę że wszystkie zaproszenia do współtworzenia tego bloga zostały zaakceptowane. Cieszę się ogromnie z tego faktu, mamy wspaniałą drużynę, z którą możemy osiągnąć wiele. Meg- niesamowity twórca, mój idol w stylu pisania blogów, niesamowite podejście do wielu tematów, bardzo ciekawe przekonania motoryzacyjne. Jedyna kobieta w zespole- traktujmy ją z należytym szacunkiem i nie lekceważmy.
Runner- ogromna wiedza, świetne przygotowanie merytoryczne i bardzo dobre podejście metodologiczne, poparte dokładnym sprawdzeniem i zweryfikowaniem wielu tematów. Ponadto wielki fan Renault, oraz polskiej motoryzacji, jak choćby Poldków.
Rafał (Hiluś)- również bardzo ciekawe i oryginalne poglądy, które będą innym z męskich spojrzeń na samochody.
No i Papal- moje alter ego, często odwrotność w wielu przekonaniach, ale jak się ostatecznie okazuje doskonale się rozumiemy, a ponad to świetne doświadczenie w dziennikarstwie telewizyjnym.
Uważam, że Nasze osobowości, poglądy, ambicje będą się wzajemnie uzupełniać, co da temu blogowi niesamowitą różnorodność .
Do dzieła Zespole! Twórzmy, piszmy, nie traćmy czasu!  

Odrobina polotu

W projektowaniu samochodów trzeba używać wyobraźni, iść w odwrotną stronę niż trendy, po prostu trzeba mieć jaja.
Gdyby nie były szef VW, który miał jaja prawdopodobnie nie powstałby taki samochód, jakim jest Bugatti Veyron, gdyby nie upartość BMW, pewnie nigdy nie pojawiłoby się tak genialne X6, które łączy w sobie cechy SUVa i muskularnego 4-ro drzwiowego coupe, gdyby nie ludzie z wyobraźnią, nie powstałoby wiele świetnych samochodów. Gdyby nie ktoś z Land Rovera, pewnie koncept LRX nie wszedłby do produkcji, w zasadzie bez zmian pod nazwą Evoque. Dlatego też, z nadzieją patrzę na przejętego przez Hindusów Land Rovera, który na rozpoczynającym się niedługo salonie samochodowym w Genewie, zaprezentuje Range Rovera Evoque w wersji kabrio.
Nie będzie to pierwszy tego typu pomysł (bo pierwszy był Nissan Murano), ale z pierwszych zdjęć wynika, że ten ,w przeciwieństwie do Nissana, będzie wyglądał dobrze.
Z mojej strony pojawia się tylko jedna uwaga- jeśli już LR rzucił się na taki pomysł, czemu nie iść za ciosem i za pomysłem MINI, które na bazie jednego modelu stworzyło i kabrioleta, i roadstera. Do czego zmierzam- jakiś czas temu Land Rover pokazał koncept zapowiadający następcę Defendera (DC100 sport), ale co ważniejsze oprócz zwykłej wersji 3 drzwiowej, pokazano też coś, co można by określić mianem roadstera.  Najważniejsze jest to, że ten roadster wyglądał genialnie. I teraz wyobraźcie sobie Evoque z tymi pałąkami przeciwkapotażowymi jak z DC100 Sport, i tymi przetłoczeniami na tylnej pokrywie bagażnika w stylu pick-up’a.
Błagam na kolanach Land Rovera- wprowadźcie DC100 Sport do produkcji, albo wykorzystajcie coś, co już wygląda bardzo dobrze w Evoque.
Miłego Wieczoru!  






P.S.
Swoją drogą, obawiam się, że każda próba zastąpienia Defendera się nie powiedzie, bo samochód ten jest nie do zastąpienia. Co nie zmienia mojego przekonania, że DC100 Sport wygląda genialnie. 

niedziela, 26 lutego 2012

Dokonuje się rewolucja

Jakiś czas temu VW walnął tekstem, że jego samochody są jak iPhone- nie trzeba dokonywać rewolucji, wystarczy tylko udoskonalać i tak doskonałe już produkty.
Nie wiem, co brał szef VW wymyślając te słowa, ale nie wydaje mi się, po pierwsze by produkty tejże firmy były, ani ładne, ani eleganckie, a tym bardziej doskonałe. W motoryzacji od lat ceniło się wiele czynników, ale jednym z nich jest stylizacja, a VW jej nie ma- bo nie uważam, by przekopiowywanie na zasadzie ,,kopiuj-wklej” grilli, halogenów, świateł i desek rozdzielczych było stylizacją. Doszło do tego, że nawet ja mam problemy z rozpoznaniem poszczególnych modeli VW. O ile jeszcze Golfa rozpoznam spokojnie, o tyle w krótkim kontakcie nie jestem pewien takich modeli jak Sharan, Touran, Tuerego, Tiguan, Cady.
O wiele bardziej, do określania motoryzacyjnego odpowiednika iPhone pasują takie samochody jak MINI, Citroen DS3, DS4, DS5, oraz zupełnie nowy, zupełnie rewolucyjny i zupełnie genialnie wyglądający Peugeot 208. Pamiętam, jaką furorę kilkanaście lat temu zrobił jego przodek 206. Był on samochodem genialnym, z ponadczasową stylizacją, która do teraz opiera się z uporem, płynącemu czasowi. Jednak 208 jest o półkę wyżej. 208 jest jak iPhone właśnie. Spójrzmy na niego w wersji 3 drzwiowej. Po prostu genialny. Ta chromowana listwa pod szybami, ten grill, światła LEDowe i ta dbałość o szczegóły, która dotychczas cechowała auta klasy premium. A teraz wielu producentów jak np. wspomniany wcześniej Citroen, albo Opel (chociażby przykład zastąpienia taniej Merivy,, Merivą premium, Vecrty- Insignią premium, oraz Zafiry- Zafirą Premium) doszło do słusznego przekonania, że ściganie się o klienta mniej zamożnego nie jest wcale dobrym rozwiązaniem, a tak naprawdę w rynku istnieje luka samochodów mini- premium, oraz segmentu B- premium. Bo czyż można określić Audi A1, mianem mini- premium? Osobiście uważam, że nie. Siedziałem we wnętrzu tego samochodu, przyglądałem mu się długo i wnikliwie, i stwierdziłem jednoznacznie, że niestety za tą cenę, którą oferuje, wnętrze jest wykonane z tych samych plastików, co w Seacie Ibiza, gdzie wsiadając do Citroena DS3- miałem wrażenie, że jestem w samochodzie o wiele wyższej klasy, podobnie w MINI. Nie widziałem wnętrza Peugeota 208 na żywo, ciężko jest mi wyrokować, jakie ono będzie na żywo, ale po pierwszych zdjęciach i po tym, co zrobił Citroen- bliźniacza marka koncernu PSA- jestem pełen optymizmu, co do tego samochodu. A prawdę powiedziawszy- ten samochód wygląda genialnie, jak bardzo elegancka, nowoczesna ozdoba do ubrania. W końcu stwierdzenie ,,Francuska Szkoła Projektowania Samochodów”- przestanie się kojarzyć z wybrykami, a zacznie kojarzyć z czymś na poziomie Paryskiego tygodnia mody. Jestem pod wrażeniem. Trzymam kciuki za ten samochód. 
P.S.
I jeszcze coś: zobaczcie wrażenia użytkowników innych samochodów z segmentu mini-premium, po kontakcie z Peugeotem 208.


Powracamy!

Witam!
Na prośbę i oficjalne przywołanie mnie do porządku przez, chyba jedyną fankę mojej twórczości Gochę, powracam. Będę się starał w jakiś sposób dzielić moją uwagę pomiędzy dwa blogi, wyraźnie oddzielone tematycznie. Jeden typowo o tym wszystkim, co się dzieje w mojej głowie i obejmuje wszystko to, co nie związane z samochodami, a drugi na wszystko co z motoryzacją związane właśnie jest.
Oficjalnie zapraszam do współpracy również Małgorzatę, chciałbym byś tu publikowała Twoje przemyślenia, Twoje spostrzeżenia na tematy motoryzacyjne.
Rozwińmy skrzydła niezależnych blogerów motoryzacyjnych! Działajmy! Zróbmy blogowo-motoryzacyjną rewolucję!