wtorek, 20 marca 2012

Rywalizacja mięśniaków, czyli najnowsza odsłona Forda Mustanga

Najnowsza odsłona Forda Mustanga wchodzi właśnie na rynek. Premiera modelu odbyła się już dawno temu, na targach New York World's Fair 17 kwietnia 1964.

Dla mnie najważniejszy aspekt dotyczy emocji jakie wywołuje samochód, który stał się legendą.
Odpowiedzieć na pytanie jest łatwiej po obejrzeniu filmiku Marcina Bielawskiego:


3 komentarze:

  1. Wyścig na ,,pierwszy z autorów ma łychę" zakończony. Gratuluję Runnerowi, to miłe tak od rana wejść na bloga a tu notka :) no no, pięknie. A co do Mustanga- już merytoryczna ocena. Ja nie przepadam za mustangiem, jakoś nie jestem jego fanem, jakoś nie mogę go przetrawić, aczkolwiek filmik bardzo dobrze zrealizowany. Podoba mi się. I co ważniejsze to po raz kolejny udowadnia że amerykańskie mięśniaki są bardzo fotogeniczne. Ja ostatnio kompletowałem teledyski z samochodami do wpisu (ostatecznie z niego zrezygnowałem), ale na 10 teledysków w 7 były Amerykańskie wozy. Wprawdzie był też teledysk z Lambo, Ferrari i Jaguarem.....ale one ( z całym szacunkiem dla nich) nie nadają się do teledysków. Za to mustang owszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mustang jest jedną z tych konstrukcji, która odzwierciedla charakter amerykańskiej motoryzacji - "Born to be wild".
      I tak na przykład Harley Davidson jest producentem motocykli, które nie są najbardziej zaawansowanymi konstrukcjami, ale posiadają rzesze fantastycznych odbiorców. Klienci otrzymują coś więcej niż pojazd - nabywca Harleya staje się bohaterem legendy:

      "Get your motor runnin'
      Head out on the highway
      Lookin' for adventure (...) jak spiewa Steppenwolf.

      Jako bohater amerykańskiej story, staje się Easy Rider.
      Jestem lekarzem, ale dzisiaj rozpoczęcie sezonu,odwieszam biały kitel, zakładam czarną skórzaną odzież, aby poczuć się szczęśliwym i wolnym, dzięki ludziom którym pozwolono zbudować legendę.

      Cenię sobie Amerykanów, za ich przywiązanie i miłość do rodzimej motoryzacji, oldtimer, youngtimer, to brzmi dobrze, ale przede wszystkimi wygląda.

      Amerykanie mogli produkować samochody, które nie były nieskrępowane wyśrubowanymi normami Euro, z ekonomicznego punktu widzenia nieuzasadnione, z praktycznego - za ciężkie, nie dysponujące przestrzenią ładunkową itp.

      "This car sounds so good" - i to wszystko, dźwięk V8 w muscle car nie jest wynikiem zamontowania mruczącej końcówki wydechu, to konstrukcja o potężnych płucach, a jej oddech zwraca uwagę nie tylko miłośników motoryzacji, ale również każdej innej osoby, ponieważ jest wyjątkowy, inny i specyficzny.

      Zobaczcie jak można opowiadać o samochodzie z 1969 roku:

      http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=OC9Tri1rdUI

      Usuń
  2. Ja co do amerykańskich samochodów mam mieszane odczucia. Bo z jednej strony, doceniam ich design, ale z drugiej wiem, że przy tej pojemności silnika- ta moc nie jest niczym specjalnym, ponadto już ta moc nie jest przez kiepskie zawieszenie w pełni wykorzystywana. Co potwierdza filmik:

    http://www.youtube.com/watch?v=n3f-BKbaJ70

    I jeśli chodzi o amerykańce, to Ty znajdziesz 100 powodów dla których jesteś na tak- a ja znajdę 101 że europejskie są lepsze.
    Ale z drugiej strony siedzi we mnie taki ukryty Amerykanin i kocham Dodge Challengery, Chargery, Cadillacki Eskalade, Chevy Camaro itd.
    Ale najbardziej kocham ten wóz- który jest w teledysku poniżej, choć nie wiem co to jest, jednak nadwozie zwane przez Australijczyków ,,Ute" urzekło mnie na maksa. ( podobnie jak w Fordzie Rangero).
    Chodzi oczywiście o samochód którym jedzie Brus Willis ;)

    http://www.youtube.com/watch?v=nhPaWIeULKk

    OdpowiedzUsuń