Właśnie wymyśliłem śmiałą tezę i podzielę się nią, z wszystkimi odwiedzającymi tego bloga. Otóż: po co Bentley’owi SUV, skoro ma Continentala? Oczywiście, teza jest wielkim uproszczeniem całego tematu, ale już mówię, do czego zmierzam. Pamiętamy wszyscy, tę przykrą niespodziankę, jaką Bentley sprezentował nam, na targach motoryzacyjnych w Genewie. Pisałem o niej- wystarczy cofnąć się w notkach i przeczytać. Koncept zaprezentowany przez Bentley’a, będący zapowiedzią pierwszego produkowanego SUVa, od tej Wielkiej Brytyjskiej Marki, był jednym słowem odrażający. Niektórzy dziennikarze twierdzili, że wygląda jak gdyby Mulsane połknęło Continental’a. Inni śmiali się, że to krzyżówka Mulsane z Ładą Nivą. Osobiście przychylam się, do tego drugiego stwierdzenia, w dodatku nadal podtrzymuję słowa, że ten samochód wygląda odrażająco. Ale analizując słowa dziennikarzy zwróciłem uwagę na to, że wszyscy mówią o tym, iż jest skrzyżowaniem Mulsane z……i tu dopatruję się błędu strategicznego i marketingowego Bentley’a. Bo wprowadzając na rynek coś tak wszechpopulatnego jak SUV, a w dodatku próbującego naśladować Mulsane, strzelają sobie sami w stopę, obniżając wartość Mulsane- jako najważniejszego, najwyższego i najdoskonalszego modelu marki.
Tu po raz kolejny, potwierdzają się moje słowa wypowiedziane kilka lat temu- że nie rozumiem, fenomenu ,,byłego szefa Porsche”, jako pracownika pożądanego, wręcz rozchwytywanego. Dlaczego? Przecież ten gościu, nic tam nie zrobił! Wyprodukował kolejne klony 911, która sprzedaje się (paradoksalnie) bardzo dobrze. Co on osiągnął? Co wniósł innowacyjnego do motoryzacji? Taki ktoś po pracy w Porsche, powinien być skazany na ,,śmierć etatową” w branży motoryzacyjnej. Wpis w CV- Porsche- powinien zamykać, a nie otwierać wrota, do wyższych marek samochodowych. A tak w Bentley’u ląduje gościu, który nie ma za grosz fantazji, co zrobić z tą marką i wpada na pomysł, z lekka banalny: ,,Zróbmy SUVa- wszyscy teraz robią SUVy. To musi się udać Panowie!”.
Swoją drogą SUV, nie jest złym pomysłem- mówiłem to w kontekście Maybacha, dla przykładu. Skoro limuzyną, nie mógł zagrozić Rolls Royce’owi i Bentley’owi, to, dlaczego nie zabrał się za robienie bardzo, bardzo luksusowego SUVa. Na tym polu faktycznie istnieje WIEEEEEEEEEELKA luka.
Ale wróćmy do Bentley’a. Jako podstawę do budowy SUVa, powinni oni wziąć Conlinentala, który już standardowo wyposażony jest w napęd na cztery koła. A patrząc na sylwetkę tego samochodu z profilu, przypomina ona nieco BMW X6. Dlaczego nie pójść tym tropem i nie zrobić właśnie takiego 4-drzwiowego, podniesionego, jeszcze bardziej masywnego Continentala o nazwie np. GTX?
X6- wygląda bardzo dobrze, a Continental ma naturalne predyspozycje do tego, żeby stać się luksusowym konkurentem dla X6. Już standardowa wersja wygląda bardzo masywnie. Ponadto wątpię by na SUVa od Bentleya, pisali się ludzie zainteresowani Mulsane. Oni potrzebują luksusowej i reprezentacyjnej limuzyny. A SUVa- wybiorą buraki- takie same buraki, które kupują Continentala (kolejny argument ,,ZA”).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz