niedziela, 22 kwietnia 2012

F1- technologia i absurdy


F1 to niewątpliwie jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie dyscyplin sportów motorowych. Nie sądzę żeby którakolwiek z pozostałych była w stanie konkurować z F1.
Z F1 wywodzą się takie systemy jak chociażby: ABS, ESP i wiele innych, które zrewolucjonizowały rynek motoryzacyjny.
Jednak mimo wszystko od czasu do czasu w F1 pojawiają się ,,dziwne wyjątki” na zasadzie odruchu tłumu, czyli: jak ktoś coś ma, to i my mieć to musimy! W świecie F1 podobno, rozpowszechniony jest taki dowcip, który to mówi o sytuacji, gdy w odległych czasach jeden z kierowców przez przypadek wziął ze sobą, na pokład beczkę z piwem, po czym kiedy wybrał wyścig, od tego momentu wszyscy pozostali kierowcy zaczęli wozić w swoich kokpitach takowe baczki.
To oczywiście tylko dowcip, ale jak sam zaobserwowałem nie zupełnie i mogę podać na to wiele przykładów, gdzie bez żadnego uzasadnienia (jak się wydaje merytorycznego) instalowano różne rzeczy w bolidach F1, tylko, dlatego, że ktoś inny w stawce (zazwyczaj ktoś na czele stawki, ale i to nie jest regułą) coś takiego miał. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce jak sięgam pamięcią w roku 2007, gdy to jeden z zespołów, niestety nie pamiętam, który bodajże Red Bull, zastosował nad przednim spoilerem coś, co określano później jako ,,sumie wąsy”. Pod koniec sezonu wszystkie zespoły dysponowały czymś podobnym, a jak nie dysponowały jak chociażby BMW-Sauber (który po testach tej części aerodynamicznej stwierdził, że nie wpływa na osiągi) to przynajmniej w jednym wyścigu używały takiego rozwiązania.
Jak dobrze pamiętam również w roku 2007, zespół Renault po raz pierwszy zastosował innowacyjną obudowę silnika nazywaną później w F1 ,,płetwą rekina”. Może w sezonie 2007 nie była ona aż tak popularna, jednak od 2008 aż do 2010  była stosowana przez większość zespołów. Jedynie z tego, co pamiętam w 2008 roku, przed jej użyciem wzbraniał się zespół (uwaga, uwaga) BMW-Sauber- tłumacząc, że nie widzą poprawy osiągów po jej zastosowaniu, a z kolei podatność bolidu na boczne podmuchy wiatru znacznie się zwiększa. Jedyny pożytek, jaki płynął moim zdaniem z jej użycia, odczuwał team Toro Rosso, gdyż w końcu byk mógł mieć miejsce na wyeksponowanie całego ogonu (mieli wtedy inne malowanie niż teraz, bo obecne jest kopią tego z Red Bulla).
W 2008 roku wszyscy zaczęli kopiować a nawet rozwijać pomysł zespołu BMW-Sauber, który to zastosował innowacyjne ,,rogi” na przodzie bolidu. McLaren zastosował wówczas podobny patent, natomiast wyglądały one nieco inaczej. Z kolei Honda- poszła wtedy na całość i nawet rozbudowała cały element tak, iż wyglądał nieco groteskowo. Pod koniec sezonu, już większość teamów miało ,,rogi” na nosie swoich samochodów, doszło do tego, że niektórzy jak Red Bull mieli i ,,rogi” i ,,sumie wąsy” i jeszcze do tego ,,płetwę rekina”. (Co za mutant!!)
Rok 2009, przyniósł ciekawe rozwiązanie, generalnie uważam, że był to niezwykle widowiskowy sezon, mimo tego, że bolidy straciły na swojej urodzie. Jednak był on niezłym zaskoczeniem. Dlaczego? Otóż, dlatego że przed sezonem wszystkie teamy pod wpływem propagandy BMW-Sauber rozwijały system KERS, po czym jak się okazało, kluczem do sukcesu stał się ,,podwójny dyfuzor” wymyślony na odchodnym przez Hondę, który to odziedziczył samochód teamu Brown GP- spadkobierca Hondy. Nie dysponował on KERS-em, ale podwójny dyfuzor dawał mu taką przewagę nad konkurencją, że nie musiał się obawiać nikogo z pozostałych teamów. W trakcie sezonu wszystkie zespoły wyposażyły swoje cudeńka w to urządzenie, był do bodaj pierwszy (oczywiście moim zdaniem) przypadek, kiedy to kopiowanie rozwiązania zastosowanego przez kogoś innego przyniosło wymierne skutki.
W 2010, cały świat usłyszał o F-duct, systemie ,,wygaszającym” tylni spoiler na prostych. System ten zastosował team McLaren. Osobiście przeglądając zdjęcia bolidu McLarena z tego roku i jestem zdania, iż to, co dziennikarze nazywali F-duct, służyło McLarenowi do czegoś innego, jednak cały szum medialny, jaki zrobiła ta stajnia, tylko po to, by nikt nie odkrył prawdziwego zastosowania tego systemu doprowadziła do tego, że kilku zespołom faktycznie udało się wypracować całkiem niezły system pozwalający zmniejszyć na prostych docisk tylnego skrzydła, po jakimś czasie wszyscy mieli podobne rozwiązania. A co do moich wątpliwości odnośnie systemu McLarena uzasadnię je w ten sposób, z tego, co zauważyłem na fotografiach ich ,,coś” było asymetryczne, było tylko po prawej stronie bolidu. Wydaje mi się, że jeśli ten system miałby wygaszać tylni spojler najlepszym jego umiejscowieniem byłoby, centralne umieszczenie. Tak jak zrobił to Sauber i Renault. Nie wiem, do czego służył system McLarena, ale nie wydaje mi się by był to F-duct.
A i w 2010 był jeszcze centralny wlot powietrza do silnika w stylu Mercedesa- jego echa widać będzie w sezonie, 2011 czego przykładem mogą być zaprezentowane bolidy Lotus Team (nie mylić z Lotus Renault GP) i Marussia Virgin Racing.
A co przyniósł rok 2011? Dmuchane dyfuzory i dmuchaną podłogę w ówczesnym Lotus Renault. No i DRS, dzięki któremu oglądaliśmy największą ilość wyprzedzań od lat 70.
2012?- Garbate nosy i DRS sprzęgnięty z F-duct, a co wydarzy się w trakcie sezonu? Któż to wie? 










1 komentarz:

  1. Swoją drogą bolid BMW-Sauber z roku 2008, który widać na zdjęciu powyżej, uważam za najpiękniejszy w minionym dziesięcioleciu!

    OdpowiedzUsuń