piątek, 13 kwietnia 2012

Retro- gra na nostalgię, czy zysk?

Na samym początku chciałbym wyjaśnić, że nie mam nic przeciwko retro. Sam uwielbiam odwołania do minionych czasów w motoryzacji. Dlatego też uwielbiam MINI jak wszyscy wiedzą, dlatego też uwielbiam te Wielkie Brytyjskie Marki: Rollsa, Bentleya itd. Ale czy w obecnych czasach, firmy motoryzacyjne nie idą na łatwiznę, wracając nadmiernie często do sprawdzonych elementów stylistycznych, a już plagą stało się po prostu używanie legendarnych, dobrze brzmiących i sprawdzonych na rynku nazw, tylko po to by przyciągnąć klientów. Ciężko jest stwierdzić, kto był pierwszy, w tym całym szaleństwie, ale przypisywałbym to posunięcie sprytnym Niemcom, którzy zapewne uprzednio przeprowadzili badania rynku by ,,wskrzesić” jakiś model. O ile nie bulwersuje mnie, jeśli za nazwą idzie odpowiednia stylistyka i pewne cechy charakterystyczne dla modelu (np. Chevy Camaro, Ford Mustang, MINI Cooper, Fiat 500) o tyle już wyrachowane zastosowanie nazwy tylko po to, by podbić sprzedaż jest świństwem. Przykłady: VW Sirocco- co on ma, co było charakterystyczne dla dawnego Sirocco, poza nazwą? Skoda Octavia- co z prawdziwej Octavii pozstało, albo Superb? Ciężko stwierdzić, jednak mistrzem w tej kategorii stała się grupa Fiat (pominę Fiata 500 i Maserati Quatroporte- które mają coś ze swoich poprzedników) a konkretnie zrobił to na jednym samochodzie- wypuszczając go, jako Fiat Bravo, Lancia Delta, Alfa Romeo Giulietta (to boli najbardziej), Dodgea Darta. Jeden i ten sam samochód, walczący w klasie kompaktów (bardzo przerośniętych jak w przypadku Lancii, ale jednak) a przepis na niego: weźmy podwozie od Bravo- nadajmy mu jakiś atrakcyjny, ładny, ale niezbyt wyzywający wygląd i dodajmy jakąś historyczną nazwę. Tak powstała cała linia, a to smutne jest, że ignoranci będą kojarzyli Lancię Deltę z tym (nie ukrywajmy tego) udanym samochodem, ale zapomną całkowicie, że niegdysiejszy przodek obecnej Delty, o tej samej nazwie wygrywał w rajdach samochodowych, a sama nazwa podnosiła puls- każdemu, kto interesuje się motoryzacją, jak w swoim czasie słowa: ,,Subaru Impreza WRX STi" . Podobnie sytuacja ma się z przepiękną prababką Alfy Romeo Giulietty. Co do Darta- pojęcia nie mam- to amerykańska legenda, a Bravo….przykre wspomnienie lat 90- jednak nazwa chwytliwa.
Czy do końca przepisem na sukces w motoryzacji jest nadanie historycznej nazwy? Wątpię! Gdyby tak były, tacy producenci jak KIA nie mieliby szans, a jednak modele Soul, Sportage, Cee’d itd. były w stanie odnieść sukces. 
Zresztą sami zobaczcie, ile wspólnego mają obecne modele- ze swoimi legendarnymi poprzednikami. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz