Oczywiście jak na Londyn przystało: MINI. Jednak nie Miniacze w zwykłych wymiarach, a ich wersja w skali, która odpowiada za dowożenie oszczepów, dysków i młotów dla zawodników, po oddanych przez nich rzutach.
Jak już dziennikarze radiowej Trójki o nich wspominają, to nie mogłem dłużej przemilczeć tego faktu. Przepraszam starałem się, choć wypatrzyłem je już dawno, wcześniej nim MINI pokazało oficjalną informacje prasową.
Mamoooooo ja też chcę takiego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz