poniedziałek, 16 lipca 2012

Porady: Kupujemy auto z ogłoszenia internetowego


Ostatnio koleżanka z Banku, kupowała samochód i przeglądając liczne ogłoszenia internetowe i pomagając jej w wyborze, postanowiłem napisać kilka porad, które mają pomóc wybrać najbardziej wartościowe ogłoszenia. Nie gwarantuje to, ze samochód będzie świetny, ale zwiększy prawdopodobieństwo, że jeśli wybierzemy się obejrzeć auto, będzie ono zbliżone do opisu.
Jak wiadomo w Internecie może ogłaszać się każdy, a samochody w nim sprzedawane, nie zawsze są przykładem „idealnych”. Jednak jak zrobić, by nie marnować swojego czasu szukając „okazji”? Bo tak naprawdę zakup samochodu, to jest wojna- wojna pomiędzy sprzedającym a kupującym- tak trzeba na to patrzeć, więc musimy zamienić się w detektywa, taktyka, stratega i wojownika. Ale na początek.
Wchodzimy na portal internetowy i...... na co warto zwrócić uwagę? 

1. Odrzucamy ogłoszenia z przesadnie niską ceną, to już może mówić nam o tym, że z samochodem jest coś nie tak. Jeszcze bardziej podejrzane może być tylko to, kiedy zadzwonimy do sprzedającego, by zapytać o kilka dodatkowych informacji, a on na "Dzień Dobry" obwieści nam, że skłonny jest jeszcze cenę wyjściową obniżyć. Jeśli komuś tak zależy na sprzedaży samochodu, to z góry możemy zakładać, że jeśli nie jest hazardzistą, jeśli nie wydarzyła się jakaś tragedia i musi się pozbyć samochodu, to że samochód jest „wątpliwej” jakości.
2. Sprawdźmy inne ogłoszenia sprzedawcy, w ten sposób przekonamy się, czy ogłoszeniodawca jest handlarzem, czasem warto też numer telefonu z ogłoszenia wkleić w wyszukiwarkę internetową- ciekawych rzeczy można się w ten sposób dowiedzieć o ogłoszeniodawcy, np. że sprzedawca prowadzi szkołę jazdy, a nikt nie chciałby, chyba, kupić samochodu po „eLce”.
3. Warto wybierać ogłoszenia z dużą ilością zdjęć, wartościowych zdjęć. Jeśli osoba sprzedająca unika np. jakiegoś profilu samochodu, możemy z założenia podejrzewać, że jest tam właśnie uszkodzenie.
4. Istotną kwestią jest też opis. Dobrze, jeśli jest w nim dużo informacji, ale tych wartościowych, a nie informacji typu „ideał, jeden właściciel, kobieta, niepaląca”, a wartościowymi możemy nazwać te z przebiegiem, informacje dotyczące ostatniej wymiany oleju i innych elementów eksploatacyjnych. Im więcej informacji, tym możemy mieć większą pewność, że sprzedający nie chce niczego ukryć.

To takie podstawowe sprawy, na które warto zwrócić uwagę „filtrując” ogłoszenia internetowe. Wiadomo nic nie zastąpi, obejrzenia samochodu osobiście i rozmowy ze sprzedającym.
Na sam koniec, jeszcze jedna rada, ostrzeżenie: jeśli kupicie samochód z komisu, albo od handlarza, nie gaście go w drodze do domu. Pod żadnym warunkiem nie gaście go! Handlarze mają w zwyczaju sprzedać wam auto „100% sprawne”, ale jego cena nie obejmuje akumulatora, na którym odbywała się jazda testowa, w dniu odbioru samochodu, akumulator zostanie podmieniony na taki, który pozwoli tylko na odpalenie i dojechanie do domu. Znam nie jedną osobę, którą tak handlarze załatwili, ja też stałem się ofiarą takiego podejścia. Kupcie od razu nową baterię. 

2 komentarze:

  1. Nie wiem, kto powinien pisać poradnik kupującego? Fanatyk marki uzna, że powyższy tekst ma charakter porady "Pani Domu", lakiernik uzna, że ma się to nijak do rzeczywistości, ponieważ samochód najwięcej ryzykuje swoją karoserią i po niej najszybciej widać upływający czas. Ja zawsze oceniam wnętrze, jeśli jest tłuste, wyświecone - nie wsiadam nawet. Samochód - zawsze od człowieka kulturalnego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brutusie- nie tego się po Tobie spodziewałem :) hehe, ale to nie chodzi o oglądanie, tylko o selekcję na etapie ogłoszenia. Ja sam nie wybrałbym auta od gościa, który wali plagiem po plastikach. Nic nie zastąpi rozmowy ze sprzedającym. Nie ma to jak powąchać samochód, nie ma to, jak kupić od porządnego człowieka, ale wchodząc do Netu- nie wiesz z kim nasz do czynienia. A sam wiesz, pyk...a tu szkoła jazdy- i nawet idealny wóz już nie jest idealny

    OdpowiedzUsuń