Ostatnio koleżanka z Banku, kupowała samochód i przeglądając
liczne ogłoszenia internetowe i pomagając jej w wyborze, postanowiłem napisać
kilka porad, które mają pomóc wybrać najbardziej wartościowe ogłoszenia. Nie
gwarantuje to, ze samochód będzie świetny, ale zwiększy prawdopodobieństwo, że
jeśli wybierzemy się obejrzeć auto, będzie ono zbliżone do opisu.
Jak wiadomo w Internecie może ogłaszać się każdy, a
samochody w nim sprzedawane, nie zawsze są przykładem „idealnych”. Jednak jak
zrobić, by nie marnować swojego czasu szukając „okazji”? Bo tak naprawdę zakup
samochodu, to jest wojna- wojna pomiędzy sprzedającym a kupującym- tak trzeba na
to patrzeć, więc musimy zamienić się w detektywa, taktyka, stratega i
wojownika. Ale na początek.
Wchodzimy na portal internetowy i...... na co warto zwrócić uwagę?
1. Odrzucamy ogłoszenia z przesadnie niską ceną, to już może
mówić nam o tym, że z samochodem jest coś nie tak. Jeszcze bardziej
podejrzane może być tylko to, kiedy zadzwonimy do sprzedającego, by zapytać o kilka
dodatkowych informacji, a on na "Dzień Dobry" obwieści nam, że skłonny jest jeszcze cenę
wyjściową obniżyć. Jeśli komuś tak zależy na sprzedaży samochodu, to z góry
możemy zakładać, że jeśli nie jest hazardzistą, jeśli nie wydarzyła się jakaś
tragedia i musi się pozbyć samochodu, to że samochód jest „wątpliwej” jakości.
2. Sprawdźmy inne ogłoszenia sprzedawcy, w ten sposób
przekonamy się, czy ogłoszeniodawca jest handlarzem, czasem warto też numer telefonu z ogłoszenia wkleić w wyszukiwarkę internetową- ciekawych rzeczy
można się w ten sposób dowiedzieć o ogłoszeniodawcy, np. że sprzedawca prowadzi szkołę
jazdy, a nikt nie chciałby, chyba, kupić samochodu po „eLce”.
3. Warto wybierać ogłoszenia z dużą ilością zdjęć,
wartościowych zdjęć. Jeśli osoba sprzedająca unika np. jakiegoś profilu
samochodu, możemy z założenia podejrzewać, że jest tam właśnie uszkodzenie.
4. Istotną kwestią jest też opis. Dobrze, jeśli jest w nim
dużo informacji, ale tych wartościowych, a nie informacji typu „ideał, jeden
właściciel, kobieta, niepaląca”, a wartościowymi możemy nazwać te z
przebiegiem, informacje dotyczące ostatniej wymiany oleju i innych elementów
eksploatacyjnych. Im więcej informacji, tym możemy mieć większą pewność, że
sprzedający nie chce niczego ukryć.
To takie podstawowe sprawy, na które warto zwrócić uwagę
„filtrując” ogłoszenia internetowe. Wiadomo nic nie zastąpi, obejrzenia
samochodu osobiście i rozmowy ze sprzedającym.
Na sam koniec, jeszcze jedna rada, ostrzeżenie: jeśli
kupicie samochód z komisu, albo od handlarza, nie gaście go w drodze do domu.
Pod żadnym warunkiem nie gaście go! Handlarze mają w zwyczaju sprzedać wam auto
„100% sprawne”, ale jego cena nie obejmuje akumulatora, na którym odbywała się
jazda testowa, w dniu odbioru samochodu, akumulator zostanie podmieniony na
taki, który pozwoli tylko na odpalenie i dojechanie do domu. Znam nie jedną
osobę, którą tak handlarze załatwili, ja też stałem się ofiarą takiego
podejścia. Kupcie od razu nową baterię.
Nie wiem, kto powinien pisać poradnik kupującego? Fanatyk marki uzna, że powyższy tekst ma charakter porady "Pani Domu", lakiernik uzna, że ma się to nijak do rzeczywistości, ponieważ samochód najwięcej ryzykuje swoją karoserią i po niej najszybciej widać upływający czas. Ja zawsze oceniam wnętrze, jeśli jest tłuste, wyświecone - nie wsiadam nawet. Samochód - zawsze od człowieka kulturalnego:)
OdpowiedzUsuńBrutusie- nie tego się po Tobie spodziewałem :) hehe, ale to nie chodzi o oglądanie, tylko o selekcję na etapie ogłoszenia. Ja sam nie wybrałbym auta od gościa, który wali plagiem po plastikach. Nic nie zastąpi rozmowy ze sprzedającym. Nie ma to jak powąchać samochód, nie ma to, jak kupić od porządnego człowieka, ale wchodząc do Netu- nie wiesz z kim nasz do czynienia. A sam wiesz, pyk...a tu szkoła jazdy- i nawet idealny wóz już nie jest idealny
OdpowiedzUsuń