wtorek, 15 maja 2012

Jestem porucznik Gruber, a to mój mały czołg…


Każdy, kto zna serial komediowy Alo! Alo! Zna również postać porucznika Grubera, który będąc w armii Niemieckiej wykazuje również wszelkie skłonności homoseksualne i regularnie podrywa głównego bohatera całego serialu, czyli restauratora Rene. Ale co bardziej ciekawe porucznik gruber jest właścicielem ,,małego czołgu”. Natchnęło mnie to do pewnego przemyślenia, czy dziś, w motoryzacji mamy do czynienia z samochodami, które można by nazwać mianem małego czołgu. Co zaskakujące, już po krótkiej chwili zastanowienia zdałem sobie sprawę, że tak! W związku z tym powstał ranking ,,Top: Mały Czołg”, który prezentuję poniżej. 
Oczywistym pierwszym kandydatem do miana Małego czołgu jest Hummer. Samochód powstał dla armii amerykańskiej i produkowany był przez firmę AM General Corporation, oczywiście był opancerzony, oczywiście dysponował odpowiednim sprzętem, który pozwalał czuć się bezpiecznie we wnętrzu amerykańskim żołnierzom i zasłynął w wojnie w zatoce perskiej, do tego stopnia, że do firmy, która go produkowała, zgłosił się GM i powiedział, że odkupi od nich prawa do nazwy i wprowadzi Hummera na rynek, aby dzielni amerykańscy cywile mogli się nacieszyć takim czołgiem. Pierwsza generacja tego potwora niestety nie była rynkowym hitem, znam tylko jeden przykład osoby, która nim jeździła a był to Arnold Schwarzenegger. Jednak samochód miał mnóstwo zalet jakże potrzebnych by zostać małym czołgiem np.: był niezwykle szeroki(2197 mm), niezwykle długi (4686 mm), strasznie kanciasty a w dodatku pomalowany na kolor żółty wyglądał naprawdę groteskowo.  Poza tym odznaczał się naprawdę wybitnymi właściwościami terenowymi.


Druga generacja tego samochodu, właściwości terenowe straciła, bo została zbudowana na Chevrolecie Puck Up’ie, ale samochód nadal pozostał kanciasty i ogromny nawet jak na amerykańskie standardy (wym. dł./szer./wys.: 5171/2062/2012 mm), jednak dzięki technice z samochodów osobowych był bardziej cywilizowany i możemy go dzięki temu oglądać np.: w CSI Miami. Mi osobiście brakuje tylko możliwości zamówienia opcjonalnego działka montowanego na dachu- wiecie coś takiego jak te oglądane w amerykańskich filmach z Iraku na oryginalnych Hummerach. Wsadzany za stery działka teściową i niech straszy ludzi na chodniku.

Kandydat numer dwa: Land Rover Defender- jeden z najdłużej sprzedawanych samochodów w historii motoryzacji i jedna z nielicznych, prawdziwie bezkompromisowych terenówek. Samochód również służył w armii, jednak nie amerykańskiej, a brytyjskiej. Co więcej jego ultra lekkie wersje, mogły być zrzucane wraz ze spadochronem prosto z lecącego samolotu. Wyobrażacie to sobie? Spacerujecie po łące, gdy nagle przed wami ląduje podwieszony do spadochronu Defender. Inne zalety tego samochodu? Proszę bardzo: jedna niezaprzeczalna zaleta, jest to tak prosta konstrukcja samochodu, że do jej naprawy wystarczy wam tylko i wyłącznie młotek. Jak to mówi Jeremy Clarkson: ,,All we need is hummer!”. Oczywiście jest to żart i jeśli posiadacie takiego defendera- nie próbujcie naprawiać szyby w drzwiach młotkiem. Swoją drogą samochód mimo wielu lat ciągłej produkcji, nie stracił nic ze swojej bardzo spartańskiej urody i czasem widywane, szczególnie wersje specjalne tego pojazdu, nadal wyglądają bardzo atrakcyjnie. Dla osób wnikliwych podaję wymiary w znanej kolejności (wersja 5-cio drzwiowa): 4580/1790/1991 mm.

Jeśli już zacząłem od samochodów, które kojarzą mi się z czołgiem w prostej linii, poprzez swoje losy związane z wojskiem, to warto by tu wspomnieć o trzecim kandydacie, który również miał przygodę w wojsku i to niemieckim- Mercedes klasy G. Samochód o podobnym wieku jak jego kolega z UK, jednak przez wiele lat Mercedes robił wszystko, by oprócz tego, że posiada on nieprzeciętne możliwości terenowe, samochód oferował również odpowiedni dla czasów współczesnych poziom wyposarzenia. W związku z tym, w roku modelowym 2012 klasa G przeszła kolejny lifting i nic nie wskazuje na to, by w ciągu najbliższych 10 lat jej sprzedaż się zakończyła. Samochód jest niesamowity, do teraz budzi respekt na drodze swoimi kanciastymi liniami nadwozia, przy czym wzbudzając również zachwyt, pod względem luksusowego wykończenia wnętrza. Porucznik Gruber, gdyby potrzebował luksusowego czołgu, byłby zachwycony, a jeśli chciałby, aby ten czołg był niezwykle szybki, na pewno pokusiłby się o nowość z roku modelowego, 2012 czyli wersję 65 AMG, która jest wyposażona w silnik 6,0 biturbo, osiągający moc 612 KM, oraz moment obrotowy 1000 Nm, dzięki czemu ,,kanciak” przyspiesz od 0-100 km/h w jedyne 5,3 s, co stawia go w gronie jednych z najszybszych SUVów na świecie takich jak BMW X5/X6 M, oraz Porsche Cayane Turbo. Wymiary: 4662/1760/1931 mm.

A teraz przejdźmy do samochodów, które nie miały przygody z wojskiem (lub też ja nic o niej nie wiem), a również mogą spokojnie ubiegać się o tytuł Małego Czołgu Porucznika Grubera np. taka Toyota Land Cruiser V8. Hmmm…staliście kiedyś obok tego samochodu? A mijaliście go kiedyś na drodze przy 100 km/h? Zawirowania powietrza, jakie tworzy jego monstrualna bryła są tak duże, że można je porównać tylko z tymi, tworzonymi przez TIRy. Niema co się dziwić, że porównuję go do TIRów skoro jego rozmiary mówią swoje: 4950 mm długości, 1970 mm szerokości i 1910 mm wysokości nie plasuje go w gronie samochodów segmentu B. Swoją drogą samochód, który uwielbiam właśnie, za jego wielkość. Jest piękny, niczego nie udaje po prostu jest! I ten jego 100 litrowy zbiornik na paliwo, trzeba mieć jaja, żeby w obecnych czasach podjechać takim czymś na stacje benzynową i powiedzieć: ,,Do pełna proszę”, może dlatego ten samochód jest liderem sprzedaży w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Kolejny kandydat to Range Rover, arystokrata wśród tego towarzystwa, zdominowanego przez wojskowych. Samochód, który jest bezkompromisowy. Pod stonowane nadwozie, wciśnięto ultra luksusowe wnętrze, nie rezygnując przy tym z właściwości terenowych. Wyobraźcie sobie, że ten samochód jest wykorzystywany przez wszystkie ambitne stacje telewizyjne do kręcenia programów motoryzacyjnych, ponieważ jego pneumatyczne zawieszenie, należy do elity najbardziej komfortowych. Praktycznie cały Top Gear, kręcony jest z bagażnika Range Rovera. A co mogłoby się liczyć dla Grubera, który był przedstawicielem homoseksualistów? Na pewno jedno z najpiękniejszych wnętrz, które robi rewelacyjne wrażenie. Samochód, który jest ogromny (wym. dł./szer./wys. 4972/1956/1905 mm) w porównaniu ze współczesnymi SUVami, które coraz częściej mają gabaryty kompaktów, lub samochodów segmentu B. Prawdziwa terenówka Królowej Wielkiej Brytanii. W dodatku jest to pierwszy samochód na świecie, który nie potrzebuje okien, bo producent wyposażył go w pięć kamer (a może i 6), dzięki którym możemy obserwować w trakcie jazdy wszystko, co dzieje się poza samochodem. Przydatne nie wiem do czego, ale przydatne.

Oczywiście nie zapominajmy również o niezwykłej propozycji, którą Porucznik Gruber mógłby bardzo chcieć, gdyby tylko był czarnoskórym raperem i dealerem narkotyków w jednej osobie, a mianowicie Cadillac Escalade. Jak wynika z szybkiego rzutu okiem na wymiary tego pojazdu, okazuje się, że przy swoich 5144 mm długości, jest on jednym z  najdłuższych prezentowanych tutaj samochodów, poza tym wyposażony jest w ogromny chromowany grill i równie błyszczące i chromowane felgi (prawda, że brzmi przesmacznie). Jeśli ktoś jest szpanerem jak ja, to ten samochód posiada wszystko, czego mu trzeba, w dodatku, można go odpalać z kluczyka. Wyobrażacie sobie to! Poczuć się jak Bond: To co Mała, jedziemy na przejażdżkę…dig, dig….i auto odpala! Bomba!

I na sam koniec, jako post scriptum samochód już nie z czasów współczesnych (wiem, wiem, że Hummer też nie jest już produkowany, ale jest nam wszystkim znany i bliższy naszym czasom) coś z odległych lat i przygody firmy Lamborghini z samochodami terenowymi. Lamborghini  LM002, który również mógłby kandydować do miana Małego Czołgu- legenda głosi, że właśnie Hummer był nim inspirowany. Nie będę się o nim rozpisywał, dla zainteresowanych możecie o nim poczytać tutaj.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz