Co jakiś czas zdarza się tak, że jakiś producent pokazuje
niesamowity koncept car, rzekomo zapowiadający jakiś efektowny samochód
sportowy z centralnie umiejscowionym silnikiem. Ostatnio taki koncept pokazało
Renault a chodzi o model Alpine. Prezentowanemu samochodowi nie można niczego
zarzucić- wygląda naprawdę rewelacyjnie, jest i zadziorny i elegancki, a w
dodatku wygląda awangardowo i pokazuje, że samochód z centralnie umieszczonym
silnikiem może też wyglądać designersko. Pozostaje tylko jedno pytanie: Czy
jest to zapowiedź samochodu, który rzeczywiście wejdzie do produkcji, czy może
tylko przechwałki? Renault, co prawda jest właścicielem Nissana, a nie, kto
inny produkuje prześwietnego i przegenielnego GT-R-a będącego odciskiem dla
Porsche, więc doświadczenie w produkcji ultra szybkich i sportowych samochodów
można powiedzieć, że ma. Jednak prawda jest też taka, że Renault ze swoimi
problemami ze sprzedażą, oraz ze znalezieniem miejsca na rynku dla siebie,
powinno się teraz skoncentrować się na innych kwestiach, niż na produkcji sportowych
wozów. Warto również zwrócić uwagę na nazwę prezentowanego konceptu Alpine-
nawiązuje ona do submarki Renault, która zajmowała się produkcją aut
,,sportowych” o nienajlepszej renomie.
Warto w tym temacie przypomnieć inne przechwałki producentów
samochodów oglądając, które można było odnieść wrażenie, że mogą stanowić
zapowiedź aut iście sportowych. Np. w roku 2002 Peugeot zaprezentował dwa
modele koncepcyjne RC Pik i RC Caro. Obydwa odznaczały się zwartą bryłą, dość
niską, łączącą w sobie cechy elegancji, oraz sportowego ducha linią dachu.
Obydwa miały kabiny, które były przystosowane do przewozu czworga pasażerów. Co
ciekawe jeden z nich wyposażono w silnik benzynowy, a drugi w silnik diesla.
Pomińmy diesla….ale po pozornie ciekawym i kompletnym samochodzie nie pozostało
nic, żaden ślad w produkcji i próżno go szukać na ulicach.
Swoją przygodę z niezwykle dobrze wyglądającymi
zapowiedziami seryjnych samochodów miał też Seat, który w roku 2003
zaprezentował model, który był zaskoczeniem dla wszystkich, czyli Cuprę GT.
Auto wprawdzie było produkowane, jednak producent tworzył je na zamówienie, dla
fanatyków, którzy chcieli się w nim ścigać, na torach w licznych seriach GT.
Jednak samochód nie był zbyt popularny wśród półzawodowych kierowców i
ostatecznie nie był też często widywany na torach.
Uważam, że jak na koncept z roku 2003 samochód wyglądał
rewelacyjnie i był jednym z ładniejszych, jakimi można było ścigać się po
torach.
Za to baaardzo efektowny model koncepcyjny w 2008 roku
zaprezentowała Mazda. Ten Japoński producent postanowił od początku zdefiniować
pojęcie samochodu sportowego i zaprojektował model Furai, całkowicie w tunelu
aerodynamicznym. Efekt końcowy? Moim zdaniem rewelacyjny, liczne przetłoczenia
pomagające w docisku samochodu do podłoża, oraz niezwykle efektowna bryła,
absolutnie niepowtarzalna. Szkoda tego samochodu próżno szukać na drogach,
prędzej zobaczymy Audi R8, niż Mazdę Furai.
Ale jeśli już jesteśmy przy Audi R8, nie wiem czy wiecie, że
i jego zapowiadał koncept car. W momencie jego prezentacji, nie do końca
wiadomo było, czy zostanie on wprowadzony do sprzedaży, bo Audi w owym czasie
raczej dopiero definiowała swoją obecną pozycję. Koncept, o którym mówię
nazywał się Le Mans. Jeszcze jedna
ciekawostka, projektem Le Mans zajął się nie, kto inny, jak Walter de Silva,
który również współtworzył projekt Seata Cupra GT. Audi miało jak się okazało
ostatecznie jaja i w praktycznie niezmienionym nadwoziem wprowadziło samochód
do produkcji pod oznaczeniem R8, jednak z nieco słabszym silnikiem w pierwszej
fazie produkcji niż silnik z Le Mans.
A czy są jakieś koncept cary, których możemy się spodziewać
w niedługim czasie na naszych ulicach?
Wydaje się, że można śmiało zacząć już wypatrywać, co
najmniej dwóch Hondy NSX, oraz Jaguara C-X75. Jaguar zaprezentował ten model,
również z koncepcyjnym rozwiązaniem napędu, jednak po niesamowicie
entuzjastycznym przyjęciu prze fanów, oraz osób niezwiązanych z marką, podobno
pracuje nad wersją produkcyjną, która będzie wyposażona w silnik hybrydowy, a
nie jak w koncepcie turbinę gazową. Co do drugiego samochodu Hondy NSX, to już kolejna
próba podejścia do tematu swojego legendarnego poprzednika, przez tego
Japońskiego producenta. Poprzednie dwie, niestety nie doszły do skutku, a możne
jednak stety- bo koncept wydaje się być godnym konkurentem pod względem
stylistycznym dla R8. Wprawdzie będzie miał on mniejszy silnik niż protoplasta,
ale Audi z R8 też udowodniło, że czasem koncepcja samochodu i bezkompromisowy
wygląd dają więcej, niż ultra szybkie osiągi.
Na sam koniec samochód, który został stworzony na potrzeby
gry komputerowej i wpisuje się w nasz dzisiejszy temat. Citroen GT powstał wirtualnie
i nie powstał w siedzibie Citroena, a w japońskiej firmie Polyphony Digital. Citroen jedynie użyczył swojego logo. Bardzo
pochlebne recenzje, wymusiły na francuskim koncernie przeniesienie niektórych
elementów stylistycznych, do modeli produkcyjnych. Najłatwiej rozpoznać zarys grilla
z GT w serii modeli DS. Po prezentacji, mówiło się też, że Citroen zamierza
wypuścić krótką limitowaną serię dla śmiertelników, ale ostatecznie sprawa
ucichła.
Co sądzicie na temat tych samochodów? Czekam na wasze komentarze,
a zaznaczę tylko, że może już komentować każdy, nawet bez konta google.
Dla najwytrwalszych, przygotowałem też specjalną galerię ze zdjęciami
tych konceptów tutaj, a uważam, że są to tak ciekawe samochody, że szkoda byłoby się im nie przyjrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz