Statystycznie od momentu wypadku kolegi z klubu Renault zginęło 75 osób, ponieważ od 25.05.2012 upłynęło 5 dni.
Nieoficjalnie wiadomo, że w Wojtka wjechał mocno rozpędzony Mitsubishi Galant którego prowadził pijany mężczyzna. Galant był na tyle rozpędzony, że zniszczeniu całkowitemu uległy dwa auta. Kierowca Galanta również zmarł . Pozostali dwaj pasażerowie Galanta również byli pijani. Stan pasażerów nie jest dokładnie znany wiemy tylko, że stan ich zdrowia nie zagraża życiu.
Możemy wymieniać informacje o rozwiązaniach mających chronić kierowców i pasażerów, ...to wszystko zmniejsza skutki wypadków, ale nie likwiduje przyczyny - jaką jest człowiek powodujący 90 –95% wypadków.
Opony zimowe, czujniki odległości, ABS, ESP nie zapewnią takiego bezpieczeństwa jak doświadczenie, rozwaga, rozsądek.
Zawsze powtarzam - rozpędzić pojazd, motocykl, skuter potrafi każdy - ale spójrzmy na zawody sportowe, czy w rywalizacji F1, czy WRC, wygrywa ten kto:
1. dojeżdża do końca wyścigu, do mety
2. skutecznie potrafi pojazd zatrzymać, wyhamować, a tym samym rywalizować na zakrętach.
Zwyczajnym niezwyczajnym bohaterem w moich oczach jest każdy, kto codziennie pokonuje drogę, bezpiecznie dojeżdża do celu, który posiada swój wewnętrzny psychomotoryczny tempomat pozwalający spieszyć się powoli.
Boli, że zginął człowiek na początku drogi w dorosłe życie. Moja przygoda z pojazdami mechanicznymi to już 16 lat w ruchu drogowym, z uprawnieniami.
W Polsce w ciągu ostatnich 17 lat w Polsce zdarzyło się prawie milion wypadków drogowych, w których zginęło ponad 110.000 osób, a ponad milion zostało rannych.
Widziałem nie jeden wypadek, byłem świadkiem tragedii drogowych, których nadal największą przyczyną są nadmierna prędkość, brawura, brak wyobraźni.
Zagrożeniami powodującymi tak wysokie ryzyko są wypadki związane z: najechaniem na pieszego, zderzeniami bocznymi i czołowymi, nadmierną prędkością oraz spowodowane przez młodych kierowców.
Jeden wypadek może oznaczać dwie tragedie - mniejsze lub większe, 1/10 osób ginie.
Najcenniejsze jest życie. Niemniej straty materialne, jakie ponosi społeczeństwo z tytułu wypadków drogowych, mierzone wielkością nie wytworzonego dochodu narodowego, przewyższają wielkość wydatków budżetu naszego państwa na opiekę zdrowotną i pomoc społeczną.
Koszt społeczny jednej zabitej osoby to prawie 1 mln złotych.
Kierowcy samochodów służbowych, których ilość w Polsce oceniana jest łącznie na pół miliona do 800 tysięcy pojazdów, powodują 30% wypadków. Dlaczego?
Czy słyszeliście kiedyś?
Let’s go! Dawaj więcej! Niech nie stygnie!
Ku przestrodze proponuję obejrzeć poniższy film, który krąży w sieci od dawna
To zawsze jest tragedia, kiedy ginie ktoś, kto nie powinien zginąć. Ja pamiętam doskonale czas na kilka dni przed walentynkami w 2009 roku, kiedy zginął i mój kumpel, podobno też z winy innego kierowcy.
OdpowiedzUsuńCo do testów zderzeniowych: każdy kto się orientuje w tym choć odrobinę wie, że to trochę przekłamuje faktyczny stan bezpieczeństwa samochodów, ale tak sobie je ustalono, więc niech tak będzie.
Zgadzam się, ze stwierdzeniem że hamulce są ważne- nie od dziś mówi się, że żeby skutecznie wygrywać, trzeba skutecznie hamować. Ważne jest hamowanie i stabilność na dohamowaniu.
A i TY Runner wiesz doskonale, że gardzę korporacyjnym ,,Let's go! Niech nie stygnie" nie mogłem tego znieść, nie motywuje mnie to, a nawet śmieszy. Ale to może kwestia wychowania.
Przykro mi z powodu Kolegi!
Prawda. Sukcesem jest dojechać do celu a nie dojechać tam jak najprędzej. Zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że coś się może wydarzyć i będzie wypadek, ale oczywiście do brania tego pod uwagę potrzeba wyobraźni...
OdpowiedzUsuń